Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-08-2016, 21:49   #36
Avitto
Dział Fantasy
 
Reputacja: 1 Avitto ma wyłączoną reputację
- Pie-rdo-lo-ny. - Dukał z niedowierzaniem Olaf, wypuszczając Kargula z rąk. Dłoń magika śmignęła powyżej głowy krasnoluda i upadła kilka metrów dalej. Świadomość wojownika odpływała razem z jego krwią. Ork tarzał się we własnych jelitach. Bruk przyjmował kolory świątecznych dekoracji z ostrokrzewu.

Chochlik w głowie kapłana klęknął przed nienaruszoną skałą. Młot rzucony w cholerę. Łzy mu z oczy ciekły. Ale zaraz! Co to za dźwięk? Czy to... Skała pęka z gorąca? Naprężenia termiczne wysadzą wilgoć z wnętrza? Zestresowany obserwował powierzchnię minerałów, teraz w oczach błyskała nadzieja.

Wszystko się działo. Wydawało się, że Feilan pozował na trotuarze grupie początkujących rysowników, a przecież zdążył raptem wziąć jeden głębszy oddech. Upewnił się, że energia w postaci czerwonej pomroki kieruje się bezpośrednio na rany Kargula i bez wahania rzucił się podtrzymać Esmonda. Mag wyglądał jak bruk. W biegu wysupłał flaszkę z uzdrawiającym, magicznym napojem. Gdy prawą dłonią ściskał kikut, starając się zabrać go Lovisowi sprzed oczu i jednocześnie próbując tamować upływ krwi, lewą wyciągnął młodemu adeptowi przed twarz.

- Pij to natychmiast! Ucięta dłoń nie usprawiedliwa odmowy picia! - Rozemocjonowany wciskał weń błękitny napój. - Słuchaj mnie! Nie będziesz mi tu odlatywał! Do dna! - Krasnolud trzymał mocno, kontrolując ruchy rannego i nie pozostawiając pola do inwencji własnej. Na jego twarzy nie było choćby krzty zwątpienia, ale czy aby na pewno dobrze zidentyfikował znalezioną miksturę?

Akcje:
1,2 - ruch na kwadrat zajęty przez Esmonda
3 - użycie napoju życia na Esmondzie

 
Avitto jest offline