Po pierwsze chciałbym bardzo podziękować zarówno mistrzowi jak i wam moi drodzy współgracze. Grało nam się dobrze. Raz wolniej, raz szybciej. Były konflikty, były romanse, były zwycięstwa i porażki. Nieszczęśliwie polegliśmy, jednak pamięć o nas trwa – jakkolwiek by to nie brzmiało.
Wracając jednak do samej sesji. Trochę smutno, że zakończyła się tak, a nie inaczej, ale wszyscy znaliśmy ryzyko od samego początku. Teraz przyjdzie nam żyć drugie życie, a może raczej nieżycie... Czy to istotne? Żyje się tak długo jak żyje pamięć, a my zyskaliśmy to przykrą sposobność przetrwania. Było tak blisko... tak blisko! Nieszczęśliwie blisko nie było, aż tak blisko.
Są jeszcze inne sesje, te w trakcie, te tworzące się i te w planach, a z pomocą bogów spotkamy się w którejś. Więc dziś, nie smućmy się, nie mówmy żegnaj, lecz do miłego.
__________________ Rozmowy przy kawie są mhroczne... dlatego niektórzy rozjaśniają je mlekiem! |