Moje klasyki z lat dużo, dużo młodszych:
1. Farmer - w wersji polskiej, tańszej też jest - gorzej jak wilk ci napadnie na farmę, jak nie masz psa do obrony :< można się nieźle sfrustrować.
2. Operacja - przy okazji trenują kooperację oko-ręka, bardzo fajna sprawa
3. Twister - przy czym, to nie planszówka zasadniczo. Chyba kojarzycie - mata na podłogę, mówi się kończynę plus kolor i trzeba wykonać. I poruszać się ciut trzeba, śmiechu mnóstwo.
4. Zgadnij kto to? - bardzo lubiłam, duużo grałam z kuzynem małym
przy okazji dzieci trenują opisywanie osób.