Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-05-2007, 21:01   #2
Serpentia
 
Reputacja: 1 Serpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znanySerpentia wkrótce będzie znany
Arianne de Lenfent
Siedzę w obskurnej celi rozmyślając o końcu moich dni. Zapewne będzie to niedługo. Towarzystwa dotrzymuje mi jeden szczur i do tej pory nie mogę się zdecydować czy jest on denerwujący czy irytujący w tym swoim skrobaniu pazurkami po kamieniach. Dał by już sobie spokój ten dźwięk doprowadza mnie do obłędu. Muszę wprowadzić poprawkę ja tu nie umrę tylko popadnę w obłęd. To chyba gorsza perspektywa. Mam nadzieję, że jednak reszcie udało się uciec. Nie widziałam ich tutaj więc kto wie? Tak pogrążona w myślach słyszę otwierające się drzwi. Jacyś szczęśliwcy dzisiaj widocznie wyjdą. Zamykam oczy, wzdycham i opieram się o ścianę.
- Arianne de Lenfent...
Że niby ja? Mam nadzieję, że to nie jest pomyłka. Wstaję i kieruję się do otwartych drzwi.
- nie mam pojęcia, po co mu tak mizernie wyglądająca suka.
Patrzę na dozorcę z pogardą. Niech się grubas modli by mnie gdzieś po ciemku nie spotkał bo następnego wschodu słońca nie dożyje. Idę za nim do jakiejś komnaty gdzie siedzi z winem jakiś dobrze ubrany fircyk z masą złota. Ciekawe czy zauważyłby gdybym mu coś podebrała? Słucham jego przemowy. W co on wierzy? Myśli, że nasze słowo jest coś warte czy co? Każdy wie, że nam nie można ufać. I szczerze mówiąc to słusznie. A w ogóle to kim on jest? Widząc, że nikt się jakoś nie kwapi przemową decyduję się odezwać.
- Z całym szacunkiem hrabio - kłaniam się i akcentuję słowo hrabia - ale może powiedziałbyś kim jesteś. Przepraszam za moje jakże nie taktowne pytanie ale jestem nowa w tym mieście (Ta jasne już kilka lat tu siedzę ale on o tym wiedzieć nie musi - myślę) i tak się złożyło, że twojego szacownego nazwiska jeszcze nie słyszałam nad czym mocno ubolewam zwracając uwagę na fakt twojej szczodrobliwości i łaski.
Tyle wazeliny w dwóch zdaniach jeszcze chyba nigdy nie umieściłam. Na swojej twarzy przywołuję maskę pokory i szacunku z odrobiną ciekawości. Niech myśli, że ma mnie w garści.
 
__________________
:swir: I don't suffer from my insanity, I enjoy it. :swir:
Serpentia jest offline