Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 11-08-2016, 13:50   #12
Betterman
 
Betterman's Avatar
 
Reputacja: 1 Betterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnieBetterman jest jak niezastąpione światło przewodnie
- No to pogadane - mruknął kwaśno. Bardziej do siebie niż kogokolwiek innego. Możliwe, że powinien przepytać pannę Pascal dokładniej, ale to, co najważniejsze, w zasadzie już wiedział. O resztę mógł pomartwić się później. - Trochę wcześnie na wszczynanie alarmu - powiedział wolno, wiercąc w uchu małym palcem. - Ballou nie jest dzieckiem i nie używa głowy tylko do noszenia kapelusza. Dam mu czas do jutra, żeby sam się znalazł. - Popatrzył z roztargnieniem na palec, pstryknął urobkiem w barierę i wrócił do pilniejszych póki co spraw.

Przypomniał leBrunowi o tajemniczym strzępku i oddał mu sztylet. Z zastrzeżeniem, żeby jego też w miarę możliwości nie gubił albo nie zepsuł, bo mimo wszystko mogą mieć jeszcze z niego jakiś użytek. Choć tak po prawdzie najbardziej przydałby się mag. Wyglądało na to, że bariera przerasta możliwości zwykłych zjadaczy chleba, ale dla kogoś obeznanego z magią nie powinna być wielkim problemem. Nikogo takiego nie było niestety pod ręką. Harl musiał radzić sobie z tym, co miał. Nawet jeśli nie było tego wiele, a za najważniejszego pomocnika robił wielki człekokształtny garnek.
Wyciągnął notes i na pustej kartce naskrobał:

Jestem na cmentarzu, przyjdź - Harl Manhattan

Ledwie oderwał ołówek, zamarł. Czy łowczy w ogóle potrafił czytać? Tropy i inne ślady na pewno, może do tego pogodę. Ale pismo? Zające zamiast liścików zostawiają bobki. W jego fachu czytanie to niezbyt przydatna umiejętność. Z drugiej strony Fresnel - zdaje się - nie zawsze był myśliwym.
Manhattan sapnął gniewnie i na wszelki wypadek dorysował poniżej dwie koślawe mogiły. Przyjrzał się dziełu krytycznie, dodał jeszcze jedną, mniejszą, i słusznych rozmiarów strzałkę. Potem podniósł głowę i napotkał wzrok tkacza. Jakby nieco zmieszany, wyrwał kartkę z notesu i wcisnął w gliniane łapsko.
- Dasz to Redgarowi Fresnelowi, jeśli tu przyjdzie. Poza tym dalej pilnuj, żeby nikt nie wlazł na barierę.

Na mogilnik, jak prawie wszędzie w Szuwarach, nie było daleko, ale Harl nie łudził się, że upora się z porządnymi oględzinami przed obiadem, choćby z pomocą łowczego. Nieporządne zaś nie wchodziły w rachubę. Po drodze zapukał więc niechętnie do sióstr Leroux, żeby ze szczerym żalem ostrzec, że z powodów pilnych urzędowych spraw pewnie nie zdoła podjąć swojej wygranej w terminie.
 
Betterman jest offline