Ludwik:
Uradowany moneta, po krotkiej chwili, wsadzam ów pieniadz do kieszni. Mam nadzieje ze dzis wiecej takich klientow bedzie. Tak i duzo zarobie, i tak. Oberza jest przepelniona, a tylko jedno mnie dreczy, zlodzieje. Paskudy wredne nie daja czlowiekowi pozy...
-Poprosze wino wytrawne - powiedzial czlowiek, ktory przed chwila przybyl do oberzy.
Nalewam z beczki do kieliszka wino. Podaje, prosze o pieniadz, on odchodzi i tak po kolei, moje cale zycie. Na dobra sprawe nie jest to zle, ale troche juz mnie nudzi.
...pozyc, tak pozyc. Kradna co wlezie, w tym tygodniu juz zrabowali mnie dwa razy. Moze musze zaplacic jakiemus ochroniazowi, alee to bedzie pewnie bardzo drogie.
Biore deske i mkne do stolikow. Po kolei do kazdego, zbieram wszystkie kubki, kieliszki i szklanki, koleiny przytlaczajacy moment. I tak pewnie do konca zycia...
__________________ :) |