Anonim w wolnej chwili dopiszę to, jak potoczyły się wydarzenia drugiej grupy, tej grającej w rzeczywistości. Bo raportu z sesji nie będę robił. Nie robiłem do tej pory żadnego, bo nie lubię tego robić. A jak ja czegoś nie lubię to po prostu tego nie robię :P
Przyznaję. Policjant był "wyciągnięty z czapy" na domknięcie wątku Verniera. W oryginale i w scenariuszu nie miał mieć nic wspólnego z kultem. Był uczciwym stróżem prawa którego jednak blokowały "naciski z góry". W zakończeniu też nie planowałem masakry na farmie i "zabijania na siłę" graczy. Proszę potraktuj to jako odcięcie się od sesji i nie ciągnięcie czegoś, co - w mojej opinii - nie miało już sensu. Przynajmniej dla mnie jako MG