Zora była pod wielkim wrażeniem. Z jej ust wyrwało się nawet ciche “łał”. Chwilę trwało nim otrząsnęła się z wrażenia. W końcu poprowadziła Caronda, który zresztą pociągnął ze sobą objętą w pół Arię w stronę wody.
Aria rozpuściła wtedy włosy i zanurzyła się wolnym ruchem pod taflę, po czym z powrotem stanęła wyprostowana naprzeciwko Caronda i Zory. Jej mokre włosy oblepiały jej ciało, nieco przykrywając małe piersi.
I dopiero gdy ciała całej trójki zanurzyły się w dość ciepłym źródełku, a pierwszy brud odpłynął w odmęty wody Zora przystąpiła ponownie do “zajmowania się” ich aktualnym obiektem westchnień, mężczyzną, klientem - zwał jak zwał, tym razem nie zapominając o przyjaciółce i zachęcając ją by przyłączyła się do pieszczot.
Czarnowłosa wyraźnie prowadziła w tym trzyosobowym tańcu. Nie musiało minąć sporo czasu by jej towarzysze mogli domyślić się, że to dla niej nie pierwszyzna: i nie chodziło tylko o seks, wiedziała co robić z sobą, wiedziała co robić gdy była ich trójka, wiedziała co robić by klient nie tylko była zadowolony, ale by chciał więcej, by rozochocić go i by chciał do do niej wrócić. Zupełnie jakby pracowała w burdelu od lat… ale przecież, Zora była najemniczką.
Tymczasem Aria, podążając za wskazówkami przyjaciółki wydawała się być coraz mniej zawstydzona.
Carond zaś… mógł być tylko coraz bardziej zadowolony...
*post wpólny
__________________ To nie ja, to moja postać.
Ostatnio edytowane przez Wila : 17-08-2016 o 11:58.
|