Michael kątem oka zobaczył poruszenie wśród swojej watachy. Coś ich zaniepokoiło. Było to wręcz namacalne. - Coś się dzieje. Chłopaki jacyś dziwni.- Mag szepnął bardzo dyskretnie Angie na ucho tuląc ją w swoich ramionach.
Może diablica coś wyczuje lub z tym, no. Wypłoszem się zgada. |