Wot, szkoda bestyjek. Dmytko mruknął pod nosem zerkając po okolicy i profilaktycznie zaglądając do sracza. Do roboty brać się trzeba, ale nie ma co lecieć na głupa, no chyba, że piniądza i życia ci nie szkoda...
__________________ Pływał raz po morzu kucharz
w rękach praktyk był onana
a załoga się dziwiła
skąd w kawie śmietana |