Nie będzie mnie dzień - dwa, wiec odpis w piątek albo sobotę. Sorki, ale płynę i zobaczymy kiedy objawie się ponownie w okolicy komputera.
Edyta: No w końcu odpis! Dwa dni wiosłowania wycisnęły ze mnie wszystkie soki. Do Wisły niestety nie udało się dopłynąć, ale i bandytów na szlaku brak.