Przepraszam, panowie. Dogrzebanie się do jakogokolwiek komputera z netem graniczy u mnie ostatnio z cudem, więc muszę zawiesić sesję do 1 Września.
Ostatnie dwa miesiące nieźle mnie rozwaliły. Czeka mnie jeszcze tydzień ponad normę, a potem już na spokojnie poprowadzę sesję do końca.
Zatem cześć i widzimy się pod koniec Sierpnia
A i Eryk, ten ochroniarz, co wcześniej uciekał przed Kochersem, co go Liszaj zaciukał.