Ulli, Ty się już tak nie uruchamiaj. Są to popularne za naszą zachodnią granicą warianty reguł. Chyba, że uważasz, że ofiarą Jesiennej Gawędy padła połowa świata
Owszem, nie są to wielkie innowacje, a jedynie drobne zmiany w regułach, które mogą uatrakcyjnić rozgrywkę weteranom WFRP, więc nie ma sensu wyzywać osoby, które chcą tak grać od ofiar Trzewiczka (serio, nie czytałem gościa, ani jego Jesiennej Gawędy - gram tak, bo tak lubię). Mój post był też pisany z przymrużeniem oka (to nawiązanie do prawdziwych fanów WFRP itp.), więc bez spiny proszę.
Co do długich walk... Dla testu ustaw 6 BG przeciw 8 NPCom z tarczami oraz unikami i jakimś solidnym pancerzem (niech ekwipunek będzie podobny po obu stronach, z przewagą dla graczy), a zrozumiesz co to znaczy przerzucać się kośćmi. To, że walka trwa 3-5 rund nie ma znaczenia, skoro w jednej rundzie musisz wykonać dobre 30 rzutów kością (trafienia, parowania, uniki, potwierdzenie Furii Ulryka, przerzuty i obrażenia), a że większość przeciwników w Bestariuszu to dzikie humanoidy, dobrze przy tym uzbrojone to walka potrafi się wlec, no ale nie uświadczysz tego grając startowymi profesjami i walcząc z kiepsko uzbrojonymi przeciwnikami. Gdy rzucałem Zwierzoludzi na BGów to celowo odbierałem im tarcze, dając w zamian broń oburęczną lub po prostu jeden marny toporek jednoręczny, aby nie musieć raz na rundę parować w przypadku każdego przeciwnika. Biorąc pod uwagę wartości WW graczy na poziomie 30-50, takie walki ciągłyby się w nieskończoność.