Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2016, 12:50   #1
Nefarius
 
Nefarius's Avatar
 
Reputacja: 1 Nefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputacjęNefarius ma wspaniałą reputację
Warhammer 2ed. Losy bohaterów


Miasteczko Duvendorf, dziewięć mil na południowy zachód od Talabheim

Choć nastroje zebranych w wielkiej komnacie burmistrza były bardzo bojowe, panowała tu raczej grobowa atmosfera. Kilka świec na długim i masywnym stole miało dać tyle światła by wszyscy tutaj zebrani dobrze widzieli porozkładane mapy. Poczęstunek, który został zaserwowany przez służbę również był bardzo skromny. Większość zapasów z miasteczek jak to, trafiało do elektorskich zamków, które albo przeżywały oblężenie, albo dopiero na to się gotowały. Armie Archaona plądrowały Imperium od wielu dni, posuwając się coraz głębiej i głębiej na terenach synów Sigmara.
-Talabheim nie wytrwa bez naszej pomocy!- niski, lecz szeroki w barach mężczyzna niemal krzyknął opierając się na blacie stołu, nad mapą Talabeklandu. Arnuf Odważny dowodził partyzanckimi oddziałami składającymi się niemal tylko z wieśniaków i niedobitków innych oddziałów, atakując raz po raz mniejsze skupiska zwierzoludzi grasujących bezkarnie po okolicach.

Jego przydomek nie wziął się znikąd a jego sława wyprzedzała go o wiele mil. Podobnie było z resztą zebranych w komnacie osobistości. Był w ten przykład Hugo von Bundonn - zwany Łamaczem szyków, którego wielki, dwuręczny młot potrafił rozbić niemal każdą defensywę, nawet najgroźniejszych w tej wojnie rycerzy chaosu. Byli również Arquinn i Detrquinn elfi bliźniacy, którzy nie godząc się z bierną postawą swego ludu w wojnie z siłami chaosu opuścili rodzinne strony i ruszyli na północ by walczyć z sługami Archaona, wędrując aż tutaj do Duvendorfu. Była też grupa Mordiego - czyli piątka krasnoludów z Karaz - a - Karak, która również szukała sposobności do walki z sługami zła. Liga bohaterów można by rzec.
-Talabheim raz już odparło natarcie. Drugi raz mogą już nie podołać. Powinniśmy zebrać wszystkie możliwe jednostki i ruszyć do Wielkiego krateru. Oni nas tam potrzebują!- zgadzał się Mordi, rudobrody krasnolud w pięknej, lecz zniszczonej masą potyczek zbroi.

Nagle drzwi do komnaty otworzyły się z impetem i oczom zebranych ukazał się młody goniec, o wątłej posturze i dziesiątkach piegów na policzkach i czole.
-Jak śmiesz...- uniósł się uczestniczący w obradach burmistrz miasteczka August Brien, lecz goniec kompletnie zignorował człeka mijając go w progu.
-Archaon! Na Sigmara! Archaon! Pokonali go! Pokonali siły Archaona!- krzyknął a na jego twarzy zakwitł szczery niczym złoto uśmiech. W komnacie zapadła druzgocąca cisza i nikt z zebranych chyba nie dowierzał w to co słyszy.
-Ale jak to?- odezwał się jeden z elfich bliźniaków.
-Normalnie! Stoczyli bitwę! Ponoć człek o imieniu Valten powalił Pana Końca Czasów a siły chaosu rozpierzchły się po całym Imperium!- wyjaśnił.

Zebrani wokół stołu wstali z wrażenia, wciąż nie dowierzając w to co słyszą.
-To wspaniałe wieści!- odezwał się drugi z elfich bliźniaków, lecz nim dokończył zdanie w drzwiach do komnaty stanął wysoki i szczupły mężczyzna o długich blond włosach w żółto czerwonym mundurze.
-Na bogów! Zdążyłem...- wysapał, ciężko zdyszany -Przybywam z polecenia księcia elektora... Prosił bym przekazał wam tę wiadomość.- wyjaśnił, po czym wręczył burmistrzowi zwinięty w rulon pergamin. Podstarzały grubas w eleganckich szatach rozwinął wiadomość i przeczytał uważnie.
-Wycofali się z pod Talabheim. Odeszli w stronę Ostermarku! Książę zebrał wszystkie możliwe siły i ruszył za wrogiem by dobić ich na przełęczy granicznej.- odezwał się, po czym zrobił kilka kroków w stronę okna.

-Zwiadowcy donieśli, że dowodzący armią barbarzyńców człek zbiegł z grupką popleczników na północ do Hochlandu. Książę prosi byśmy dołączyli do niego, lecz chce aby kilku z nas ruszyło na północ za oprawcą. Pragnie by jego głowa zdobiła szczyt zamkowej wieży...- streścił rzeczowo wiadomość.
-Czy zechcecie pomóc nam kolejny raz?- Arnuf Odważny zwrócił się do piątki towarzyszy, uczestniczących w zebraniu od samego początku -Znacie się. Wiecie, na co was stać, ufacie sobie i potraficie się uzupełniać. Udowodniliście to nie raz podczas tej przeklętej wojny. Barbarzyńcy zamordowali setki... Tysiące. Ich okrucieństwu nie ma porównania. Ruszycie do Hochlandu po sprawiedliwą zemstę? Przyniesiecie głowę tego niegodziwca?- zwrócił się z prośbą do grupki.

~***~

Słowo się rzekło. Idea Nami bardzo mi się spodobała, więc od razu zabrałem się do rekrutki. Jak piszę, doskonale wiecie, a jeśli nie wiecie to moje sesje można znaleźć w dziale młotka jak i D&D.
Konkrety. Warhammer 2 edycja postaci w trzeciej profesji (dwie pełne profesje + 1 rozwinięcie z trzeciej profesji). Pięć wolnych miejsc, rasy dowolne, profesje wszystkie z głównego podręcznika.
Częstotliwość postowania 5 dni czas na wasze odpisy, 3 dni dla mnie. Historia postaci powinna być dość bogata, jako że będziecie grać mocno rozwiniętymi osobnikami. Jesteście dość znani i rozpoznawani. Można oczywiście konsultować wszystko ze mną. Czekam na zgłoszenia do niedzieli, na karty do następnego piątku to jest 02.09. Wtedy też podam wyniki rekrutacji. Z założeń postaci się znają, przetrwały nie jedną bitwę z siłami Archaona, miejcie to na uwadze. Zaczynamy w sobotę za tydzień. Pytania?
 
__________________
A na sektorach, śląski koran, spora sfora fanów śląskiej dumy, znów wszyscy na Ruch katować głosowe struny!
Nefarius jest offline