Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 26-08-2016, 23:23   #12
Anonim
 
Reputacja: 1 Anonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputacjęAnonim ma wspaniałą reputację
Zadowolony z siebie Colonsky powrócił z zarobkiem powrócił do archiwum i wszedł do środka dokonując inspekcji, czy ktoś tam się nie ukrył. Jakby nadal przebywała tam, wewnątrz, łysa menda to ją zabije i tyle. Jeżeli łysol miał krzty rozumu to przebywałby poza archiwum, na zewnątrz. Wówczas Colonsky zaproponuje mu, żeby pogadali wewnątrz i tam go zabije... a jeżeli łysol jest aż tak mądry, że nie da się zapędzić w pułapkę to Colonsky powie mu, że nie dostał żadnych pieniędzy od wąsacza, bo tamten powiedział, że jedynie do rąk własnych da kasę.

Po warcie Frederick zrobił jak mu wąsacz polecił. Tu jakieś grube interesy szły, których na razie strażnik miejski średnio ogarniał.
 
Anonim jest offline