Cóż, ja mam dwa warianty. Albo dostaniemy sie do alternatywnego wymiaru skąd weźmiemy multum artefaktów. Wyjdziemy stamtąd jako najlepsi herosi co to tysiąc piechurów z palcem w rzyci rozgramiają.
Drugi może być taki. Dadzą nam na obchód ulice miasta. Tam oczywiście, jacyś bandyci się znajdą (co tysiąc sztuk złota będą mieli) i trza będzie ich rozgromić. Wiesz, tak na rozgrzewkę. Gerard będzie się chwilowo np. źle czuł, bądź niefortunnie dostanie belką w głowę. My wrócimy pod wieczór po opijaniu zwycięstwa w jakieś karczmie.
__________________ "Tylko uczciwi pozostaną dłużej żywi
Będą umierać powoli
Tak znacznie bardziej boli
Więc zastanów się co wolisz" |