Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 03-09-2016, 22:56   #7
Gerappa92
 
Gerappa92's Avatar
 
Reputacja: 1 Gerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwuGerappa92 jest godny podziwu
Pstrąg na plaży


W drewnianej budce zwisały ryby powieszone za ogony. Za nimi skrywała się znudzona gruba kobieta. Wszechobecny smród ryb. Czego można było się spodziewać w wiosce nad wodą. Większość tutejszych wieśniaków utrzymywało się z rybactwa. Z drugiej strony oznaczało to, że ryba była zawsze świeża. Tym razem był to pstrąg, na którego właśnie trysnął deszcz kwaśnego soku z cytryny. Po chwili rozpuszczały się w nim grube kryształki soli. Na drewnianej desce obok ryby leżało świeże pieczywo. Wszystko za chwilę miało znaleźć się w żołądku chuderlawego chłopaka przepite gorzkim browarem.

Ruppert od jakiegoś czasu szlajał się z wioski do wioski eksplorując kulinarne wynalazki. Nie do końca wiedział co ma ze sobą zrobić od kiedy banda rębajłów, z którą się tułał, pozabijała się nawzajem po pijaku. Chłopak jako jedyny uszedł z życiem. Podczas bijatyk on nigdy się nie liczył, bo kto by zwracał sobie głowę tym chuchrem. Zresztą Ruppert też się nie kwapił do żadnej potyczki, szczególnie gdy w ruch szły noże. Ale to już przeszłość. Teraz siedział nad brzegiem morza, wpatrywał się w horyzont i delektował się posiłkiem.

Ubrany był w porządną skórną zbroję a na plecach nosił plecak finezyjnie obwiązany linami. Przywiązane do niego były koc, bukłak, rękawice i sam Ruppert. Bystre oko dostrzegłoby też, że pod plecakiem, jest przypięta do pasa od spodni pochwa a w niej ukryte jest ostrze krótkiego miecza. Znoszone skórzane buty deptały właśnie wilgotny piasek. Nagle obok nich spadła deska a z niej niedokończona ryba.

Jedzenie wypadło chłopakowi z rąk gdy jego oczom na horyzoncie pojawiła się ogromna ściana wody sunącą wprost na niego. Potem wszystko jakby działo się w ułamkach sekundy. Serce zaczęło bić w szaleńczym rytmie a Ruppert biegł i biegł w szaleńczym tempie. Instynkt kazał mu biec gdzie pieprz rośnie. Adrenalina nadała mu nadludzkiego tępa. Jednak to nie pomogło. Ściana wody spadła na niego porywając go w szaleńczy wir...
 
__________________
"Rzeczą ważniejszą od wiedzy jest wyobraźnia."
Albert Einstein
Gerappa92 jest offline