Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 12-09-2016, 20:53   #22
Leoncoeur
 
Leoncoeur's Avatar
 
Reputacja: 1 Leoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputacjęLeoncoeur ma wspaniałą reputację


Nie oglądał się za siebie.
Długie rozmowy.
Wiele różnych zdań…
Jedne logiczne inne beznadziejne głupie. Mądre słowa niknęły w bzdurach, bzdury mieszały się z celnymi uwagami. Ruszać. Nie ruszać. Sighvart w Ribe to dobrze, Sighvart w Ribe to źle. Wiadomo jak przebudzić Agvindura, ale jednak nie wiadomo. Co czynić jakby sie przebudził, co jakby przebudzić go się nie dało. Po kilka wariantów na każde zdarzenie co czynić jak jest poza zmysłami ale i co jakby je odzyskał. Volva ma zostać czy iść. Leiknara wabić do Ribe, czy odciągać. Wilki to samo. Trzy osoby, każde z innym zdaniem.
Frey zaczynał wpadać w stan bliski szałowi.
Gdy Volund zaczął o ciągnięciu jarla ze sobą to było zbyt wiele.
Ruszył wprost ku kwaterom Sighvarta, Einara i Andersa zaniepokojony tym, że Bjarki z Chlo wciąż nie wracał.
W połowie drogi był, gdy dwójka sług wyszła na przeciw.
- Panie! - zadowolona Franka z szerokim uśmiechem powitała skalda. - Cóże po nocy sam wędrujesz?
- Długoście nie wracali -
mruknął choć ulgę odczuł. - Sven sługą krwi był Sighvarta, miałem pewne obawy - dodał dość mgliście.
- Karl rozkosznym mężem jest, panie. I dyskutować z nim można czasu nie licząc. - Uśmiechnęła się równie mgliście tłumacząc.
Uniósł brwi w zdziwieniu spoglądając na Bjarkiego.
Godi pokręcił głową:
- Rozmawiali, gdy przyszedłem.
- A cóż innego, Brzydaku, mielim robić? -
ofuknęła go blondynka. - To żeś Ty rozamorowany nie znaczy, że każdy w takim nastroju.
Frey uśmiechnął się lekko.
- Idźcie spocząć, co byście całego dnia nie przespali. Ja jeszcze przed świtem miasto obejdę, czy nic złego się nie dzieje.
- Jorika Ci posłać? -
spytał godi godnie ignorując przytyk Franki.
Skald pokręcił jedynie głową odchodząc w noc.


 
__________________
"Soft kitty, warm kitty, little ball of fur...
Happy kitty, creepy kitty, pur, pur, pur."

"za (...) działanie na szkodę forum, trzęsienie ziemi, gradobicie i koklusz!"
Leoncoeur jest offline