Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 14-09-2016, 21:58   #16
Mike
 
Reputacja: 1 Mike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputacjęMike ma wspaniałą reputację
Druga grupa
Wypchnięta z toalety dziewczyna zatrzymała się na korytarzu. Widziała dwa mniejsze i kudłate potwory, krok po korku nie spuszczając z nich wzroku, bokiem przy ścianie ruszyła korytarzem. Była już w połowie korytarza, gdy na drugim jego końcu zamajaczyły jakieś cienie. Dziewczyna nie miała szansy ich zobaczyć. Do nozdrzy doszedł zapach wilkołaków. Zapach wymieszany z zapachem żmija. Ucho Billa drgnęło wychwytując delikatne wysuwanie clave’a z pochwy.
Gdy zacznie się walka dziewczyna będzie w jej samym środku. Była w połowie dwudziestometrowego korytarza, nie miała szans uciec, ani też zobaczyć tego co przyniesie jej śmierć. Blady blask fluorescnyjnej podłogi w łazience ledwo sięgał z metr na korytarz.

Demolition squad
Krótka seria zraniła stwora, ale nie uczyniła mu większej szkody. Angie cisnęła nożem z dużą wprawą. Zakrwawione ostrze wyprysnęło z drugiej strony stwora i wlokąc za sobą warkocz śluzu i krwi wbił się w ścianę.
Wypłosz posłał usypiającą strzałkę w potwora, ale raczej bez przekonania. Strzałka wbiła się w skórę stwora i po chwili “utonęła”.
Rany zalepiły się falującym ciałem, szponiaste macki sięgnęły po Angie, która była najbliżej. Demonica uniknęła kilku pierwszych ciosów, ale w końcu rozrywając skórę macka owinęła się wokół jej ramienia i zaczęła wlec w kierunku otwierającej się właśnie paszczy. Angie poczuła tchnienie otchłani. Paszcza nie była tylko drogą do żołądka bestii. Coś jej mówiło, że prowadziła w bardziej niebezpieczne miejsce. Jeszcze tylko dwa metry i przekona się o tym osobiście.

Oliver
Przetoczył się po podłodze siekanej srebrnymi pociskami. Zderzył się z czymś miękkim. Ciche skamlenie utonęło w huku broni. Mara dostała pierwsza, znał ją słabo, tyle co z widzenia. I zanosiło się, że lepiej jej nie pozna. Gwałtownie ściągnął spusty odpowiadając ogniem z dwu pistoletów. Fomor schował się za murkiem. Za to drugi wychylił się i wygarnął ze śrutówki. Oliver skulił się oczekując rozrywającego mięśnie bólu. Nie doczekał się. Miał fart… skamlenie Mary ucichło, ona też miała szczęście, przestała cierpieć.
Zdawało się martwy Norman zerwał się nagle wlokąc za sobą wnętrzności i skoczył na tego ze strzelbą. Jego szczęki zamknęły się na głowie fomora. Chmura opiłków srebra rozerwała go prawie na dwie części.



Angie bez ran (ale ledwo co jej się udało), stwór silny, może nawet silniejszy od niej.
Oliver jest zdrowy, uzbrojony i w formie pozwalającej strzelać. Wybierz sobie sprzęt jaki masz na akcję. Fomor z karabinem jest po drugiej stronie pomieszczenia. Reszta grupy zgineła w zasadzce. Coulson wysłał Was byście dołączyli do Rozjemców i razem czyścili teren.

 
Mike jest offline