Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 17-05-2007, 21:18   #38
Edvin
 
Reputacja: 0 Edvin może tylko marzyć o lepszym jutrze
...mianowicie pomiedzy polokragla lawa a paleniskiem usadowila sie na podlodze mloda kobieta o spiczastych uszach, pieknych niebieskich oczach i dlugich hebanowo czarnyc wlosach. Ubrana w podrozny stroj o kolorze "lasu" - przeplatany barwami brazu i zieleni. Dodatkowo otulona jest szarym plaszczem. Obok niej wyleguje sie na posadzce czarnooka wilczyca spogladajaca z zaciekawieniem na otaczajace ja postacie. Elfia kobieta zerka co chwile z niepokojem jak i zatroskaniem na siedzacego w kacie starca...

...przy polokraglym stole siedza wszyscy "najwazniejsi" jegomoscie - znaczy kilku otylych kupcow "pozerajacych" swoja strawe popijajac obficie przednim winem... Po kilku butelkach zaczeli oni rozprawe na temat ktory z nich to ma wieksza posiadlosc, ktory ma wiecej klejnotow i ktory to z nich ma bardziej egzotyczna i wymyslna kochanke...

...rozmowie tej z zaciekawieniem przysluchiwala sie siedzaca samotnie kobieta. Kazdego kto spojrzal na nia razilo jej piekno... Dlugie czarne wlosy w polaczeniu z czarnymi oczyma potrafily zahipnotyzowac nawet najtardszego mezczyzne... Jadla ona skromna strawe bawiac sie odruchowo lecz zwinnie nozem...

...przy stole przyleglym jak najblizej baru pohukiwalo gromko dwoch krasnoludow wraz z sluchajacym ich z zaciekawieniem gnomem... Krosnoludy jak to krasnoludy - najblizszym ich otoczeniem byly kufle z piwem Jeden z nich byl calkiem lysy o czarnych jak wegiel oczach i postawnej budowie... Brode mial zapleciona w cztery dlugie warkocze... Jako postawny krasnolud zasiadl na stolku w pelnym rynsztunku - majac ciagle na sobie zbroje, helm na kolanach i ogromny topor oparty o stol... Sluchal on z szacunkiem siedzacego obok, starszego krasnoluda... Ow starszy krasnolud badz "medrzec" (bo za takiego mozna by go uznac w porownaniu do siedzacego obok towarzysza) mial na sobie zdobiona zbroje luskowa z emblematem mlota i kowadla na przodzie. Na szyi zawieszony ma na lancuchu zloty mlot. Medrca otaczala dziwna aura madrosci i zrozumienia... Lecz niestety uroda on nie grzeszyl... Jego cialo pokryte bylo licznymi bliznami, po cieciach, zlamaniach i oparzeniach. Wlosy jego byly w nieladzie, a broda krzaczasta i nie przycieta... Gladzil on co chwile swoj bojowy mlot... Rozmowie dwoch krasnoludow z zaciekawieniem przysluchiwal sie ledwo wystajacy z za nagromadzonych na stole kufli gnom o krotkich brazowych wlosach, niewielkich bokobrodach i krotkim warkoczyku z tylu glowy. Mial on wyjatkowo jasna karnacje takze niektorzy pomylkowo brali go za gnoma glebinowego, a twarz jego przecinala potworna ukosna blizna. Spogladal on czasami z zaciekawieniem na bawiaca sie nozem kobiete...

...przy oddalonym jak najbardziej od czyjegokolwiek towarzystwa stole siedzial samotnie wysoki czlowiek o ciemnych wlosach. Ubrany w dlugie czerwone szaty pokryte roznymi znakami, przy pasie przewieszone ma kilka sakiew. Na stole przed nim lezy rozlozony pergamin, a obok na krzesle oparta jest gruba ksiega... Ow mezczyzna pochloniety jest prawie calkowicie studiowaniem swoich pism... Czasami tylko podnosi glowe znad stolu i rozglada sie nieufnie po komnacie zatrzymujac zwrok co chwila na siedzacym w kacie starcu...

...ok rekrutacje uwazam prawie za zakonczona... Poza postaciami opisanymi tu jest jeszcze jedna ale dolaczy pozniej... Czekam teraz na ostatnie potwierdzenie checi podjecia sesji przez opisane tudziez postacie, a po potwierdzeniu przesle kazdemu krotkie wprowadzenie na pw tak zeby bylo wiadomo co i jak i bedziemy mogli zaczynac... ale do tego czasu czekam jeszcze na chetnych... Rekrutacje zamkne calkowicie po ostatnim potwierdzeniu... Milego wieczoru i pozdrowienia...

ps. prosze o potwierdzenie na forum rekrutacji. Dziekuje
 
__________________
In The Darkness Of Futures Past
The Magician Longs To See
One Chants Out Between Two Worlds
Fire, Walk With Me
Edvin jest offline