Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2016, 02:30   #217
Zell
Edgelord
 
Zell's Avatar
 
Reputacja: 1 Zell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputacjęZell ma wspaniałą reputację
Zanim zacznę od wyjaśnienia tego i owego uspokoję was, abyście nie trwali w niepewności - Prawo bogów wciąż będzie się toczyć, a szczegóły każdemu z was podam. Teraz natomiast...

Sprawa ma się tak.

Szczerze mam dość tego forum i wszystkiego, czym co jakiś czas ono płonie, a co wywodzi się ze zwykłej ludzkiej durnoty oraz chęci nasycenia swojej zbyt wielkiej pychy, a moja irytacja sięgnęła zenitu po ostatnim mierzeniu własnego ego jakie odprawiało się na LI. Nie mam też cierpliwości do niektórych z użytkowników, a jest mi to na tyle niemiłe, że nie mam zamiaru wystawiać się dłużej na działanie tej nieprzyjemności.

Oczywiście, powiecie, ale przecież ty się nie udzielasz nigdzie poza rekrutacjami i sesjami samymi w sobie. Tak, to prawda. Nauczyłam się tego jeszcze zanim dostałam ten kawałek plastiku znany także jako dowód osobisty. Wolę usunąć się poza wszelkie bezsensowne dyskusje, które nie prowadzą do niczego dobrego i przyjemnego, a jedynie nadwyrężają jeszcze bardziej moje nerwy pogardzone przez dobry los. Powiecie - przecież nie musisz czytać tego, co inni piszą poza sesjami. Tak, nie muszę, ale kiedy już jestem w jakimś miejscu to w pewnym stopniu zaczynam się interesować tym, co się w nim dzieje.

Co więc zamierzam zrobić? Zmienić ludzi?

Nie. Niektórych zmienić się po prostu nie da, a i ja nie mam żadnej ochoty próbować czegoś takiego osiągnąć, bo po co? Aby tylko bardziej zszargać sobie te zapomniane przez bogów nerwy?

Namyślałam się długo co zrobić z tym wszystkim i doszłam do wniosku, że jeżeli zabawa na tym forum przestała być dla mnie zabawą, a stała się tylko zarzewiem irytacji i takich tam, to po prostu zrezygnuję z niej. Wrócę na inne forum, do konkurencji, z którego na LI przybyłam, a które opuściłam z innych powodów niż te, o których tu piszę. Wątpliwe jest, abym w przyszłości miała zamiar poprowadzić jeszcze cokolwiek na LI, a grać, jeżeli się zdarzy, będę tylko u tych, do których mam jakiś sentyment, czy co tam innego...

Tak jak pisałam, ta sesja nie zostaje zamknięta. Gramy razem tyle już czasu i tyle włożyłam własnych sił w jej kreację, a wy włożyliście w to też własne siły oraz jestem tak do niej przywiązana, że ani myślę o jej zamykaniu. Napiszę do każdego z was jeszcze szczegóły o tym kiedy, co i jak i zrobię to w ciągu kilku dni, może nawet już w weekend. Ostatnio życie znowu mi dało w kość, jak i ludzie, którzy w nim mają swój wkład, w większości negatywny, i nie miałam nawet ochoty wchodzić na forum czy rozmawiać z innymi. Niestety.
 
__________________
Writing is a socially acceptable form of schizophrenia.
Zell jest offline