Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 16-09-2016, 14:23   #26
Blaithinn
 
Blaithinn's Avatar
 
Reputacja: 1 Blaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumnyBlaithinn ma z czego być dumny
Elin, Sighvart


Volva po przebudzeniu i ujrzeniu, iż Agvindur wciąż w bezruchu pogrążony, pierw znów po moc swej krwi sięgnęła, by spróbować go ocucić. Wiele nie zdziałała, choć wrażenie miała, iż delikatne drgnięcie wyczuła i… nic więcej. Głowę na piersi jego położyła szepcząc:
- Zbudź się… proszę… Ribe Cie potrzebuje… Sigrun Cie potrzebuje… i ja również Agvindurze… Miałeś czekać na mnie… - Spojrzała na niego z miłością i westchnęła ciężko. Nie mogła kolejnej nocy jeno przy nim przesiedzieć, dla niego i dla miasta winna coś działać.
Po Thorę posłała wstydząc się jej w oczy spojrzeć i rzekła, iż z karlem Sighvartem pomówić musi. Chciała go już wczoraj prosić o pomoc dla Sigrun ale okazji nie znalazła. Teraz więc należało to uczynić, może przynajmniej tyle zdoła zrobić.
Wyszła z langhusu dowiedziawszy się, gdzie karl ugoszczony został i tam swe kroki skierowała.

Z Sighvartem w wyjściu się spotkała:
- Volvo - rzucił karl na powitanie.
- Karlu. - Głową mu skinęła z szacunkiem. - O słowo chciałam prosić.
Cofnął się do chaty i kiwnięciem dał znać hirdmanom by ich zostawili.
- Rzeknij zatem, z czym przychodzisz.
- Z prośbą. Wiem, iż wiele już dla Ribe uczyniliście ale o jeszcze jedną rzecz chciałabym Was prosić. - Spojrzała uważnie na Sighvarta. - O wymazanie z pamięci Sigrun obu porwań.
W spojrzeniu karla błysnęła iskra rozbawienia lecz szybką ją przykrył chrząknięciem:
- To nie jest decyzja jaką podjąć łatwo można. Jesteś pewna, że to właściwy krok?
- W stanie w jakim jest, trwać może lat wiele, lecz jeśli najbardziej bolesne wspomnienia znikną, być może znajdzie w sobie dość siły, by znów na świat spojrzeć.
- Jakimiż wspomnieniami mam je zastąpić? Jaką historię wpleść w gwałt przeżyty? - karl wstał spoglądając na volvę.
- Nie lepsza pustka w tym miejscu? Przecie i tak usłyszy pewnie, co się wydarzyło, więc po co mętlik w głowie zwiększać. Niech po prostu nie pamięta co się przez te dni działo.
- A tobie pustka pomaga? I co jeśli, ona pamięci mieć nie będzie, lecz wśród takich co pamiętać będą lepiej od niej ciągle będzie. Czy szaleństwa to nie wzmocni? Jak Ty byś się volvo czuła będąc jedyną - nacisk na słowo położył - co wydarzeń nie pamięta, a gdzież się nie zwrócisz masz ludzi co Cię znają, miejsca, i rzeczy? Nie uznaję to za dobre rozwiązanie…
Pokiwała powoli głową.
- Masz rację… ale czy manipulacja nie jest trudniejsza znacznie? Czy dałoby się zmienić wspomnienia tak, by jeno porwanie i potem przetrzymanie gdzieś pamiętała, a później podróż z powrotem do Ribe? Bez szczegółów, jeno, że sama czekała aż decyzje podejmą… Strach po porwaniu ostanie ale nie trauma gwałtu.
Karl wzruszył ramionami:
- Spróbować mogę, zobaczyć co uda się odczytać i znaleźć, co zmienić. Jeśli ten sam Ciebie pozbawiał wspomnień, wiele nie zdołam uczynić.
- Dziękuję. - Uśmiechnęła się delikatnie. - Być może w jej umyśle nie uczynił dodatkowego spustoszenia… - Dodała z nadzieją.
 
Blaithinn jest offline