Mnie się wydaje, że znaleźliśmy się w jakiejś strefie mroku. Za małą łazi jakiś "mrok" i przez nią sprowadza nieszczęście.
No bo jak inaczej wytłumaczyć zniknięcie gospodarza, sierżanta i gości?
Teoria z tym, że to sierżant jest potworem też jest niezła