Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2016, 17:04   #148
Pipboy79
Majster Cziter
 
Pipboy79's Avatar
 
Reputacja: 1 Pipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputacjęPipboy79 ma wspaniałą reputację
Michael Devlin - stateczny oficer


- Panowie! Maszynownia opanowana! - starszawy siwowłosy oficer, krzyknął głośno przekrzykując stukot silników dając niejako znać do oficjalnego zakończenia tej części ich zadania. Ponadto cieszył się, tak prywatnie, że nie musi więcej strzelać bo ci dwaj okazali się rozsądni widząc wycelowane w siebie lufy.

- Dobrze a teraz czas zabezpieczyć ten rejon. Weźcie ich broń. - sam zabrał nieduży rewolwer o ładnej, i zgrabnej linii który mu się spodobał i wyglądał dość mało nieporęcznie. Resztę zostawił swoim ludziom by dobrali się wedle uznania. Nie chciał biegać objuczony żelastwem bo przecież nie po to zostawał oficerem by zmieniać się w tragarza.

Polecił pozamykać drzwi i ustawił przy każdych dwóch ludzi. Potem jak się nieco uspokoiło zastanowił się co dalej. Mieli maszynownię. Ale choć sam wiedział z grubsza co i jak właściwie był nawigatorem i sternikiem więc maszynownię traktował jak źródło napędu wszelkich zmian prędkości czy kursów. Nie specjalizował się w jej obsłudze własnymi rękami. Ale na szczęście był tu z nimi mechanik który był w tym lepszy od niego.

- Witam państwa. Oficer Michael Devlin wraz ze swoją załogą melduje objęcie obowiązków służbowych w maszynowni. Bez odbioru. - powiedział grzecznym i szarmanckim tonem w eter głośnika radiotelefonu jednostki. Chciał dać znać wszystkim na statku by wiadomość dotarła także i do buntowników. Miał nadzieję, że ich podniesie na duchu albo jeśli nie dotrze chociaż zdetrymuje obrońców. Co prawda mogli wysłaś tutaj jakąś kontrę by odbić maszynownię ale to by chyba trochę trwało to raz, dwa póki drzwi trzymały nie była tak łatwa do zdobycia bez podstępu jakiego oni użyli dzięki Mauricio a trzy i twk by wówczas odciągnęło część sił od reszty buntowników.

- Przygotujcie się. Możemy mieć tu gości. Pobarkadujmy te drzwi czym się da. - polecił swoim dzielnym załogantom.

- Dzień dobry panu. Jestem Michael Devlin. Reprezentuję dżentelmenów którzy zostali tak jak i ja wbrew własnej woli zamustrowani na tą jednostkę i rozkwaterowani w jednej z pomocniczych ładowni. - przedstawił się zdaje się krewnemu Mauricio. Użył eufemizmów jak to się kiedyś mówiło ale jakoś nie mógł się zdobyć by powiedzieć, że ich potruto czy dano po łbie i wrzucono do celi na tej łajbie. Ale chyba były spore szanse, że Mauricio i jego wuj też mieli za sobą takie przygody więc chyba powinni w lot poznać o czym mówią.

- Mógłbym wiedzieć jak się pan nazywa? I oprowadzić nas po tym lokalu? Interesuje mnie stan tej jednostki napędowej i zapas paliwa. Wydaje mi się, że silnik coś krzywo chodzi. Czy to prawda czy mnie słuch zawodzi? - spytał starszego mechanika o parę podstawowych kwestii by wiedzieć czym dysponują. Potem się miał zamiar dopytać o światła, głównie latarki. Numer z gaszeniem światła okazał się całkiem interesujacym doświadczeniem ale dość ryzykownym. Dobrze było mieć coś na taką okazję na przykład latarki.
 
__________________
MG pomaga chętniej tym Graczom którzy radzą sobie sami

Jeśli czytasz jakąś moją sesję i uważasz, że to coś dla Ciebie to daj znać na pw, zobaczymy co da się zrobić
Pipboy79 jest offline