Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-09-2016, 22:30   #149
JohnyTRS
 
JohnyTRS's Avatar
 
Reputacja: 1 JohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputacjęJohnyTRS ma wspaniałą reputację
Craig Lowell


Sytuacja się pogarszała. Na tym cholernym pływającym złomie nigdzie nie było widać czegoś, co wyglądało jak apteczka, a na górze nastąpiła wymiana ognia. Czas uciekał, po raz kolejny musiał improwizować, żeby Denton się zbyt szybko nie wykrwawił. Prowizoryczny opatrunek...

Wyciągnął (rozłożył) nóż i spojrzał na Dentona:
-Muszę cię owinąć całego, utnę co zaraz całą nogawkę od spodni, dobra? - Potrzebował długiego bandaża, żeby opasać go w piersi. Choćby i dwa razy. Do tego gaza... Oczywiście nie miał. Poświęcił nogawkę własnych spodni do kolana. Zanim tu trafił spodnie były świeżo wyprane, Craig podobnie jak rzadko kiedy, ten cholerny materiał był najczystszy w całej okolicy, szczególnie jego wewnętrzna strona. jeszcze raz popatrzył na ranę, uformował odpowiedniej wielkości "tampon" i przyłożył go na ranę. Następnie zaczął zawijać opatrunek, związując go jak ranny zrobił wydech (inaczej obluzowałby się).


.
 
__________________
Ten użytkownik też ma swoje za uszami.
JohnyTRS jest offline