Cytat:
Napisał Fyrskar
Mógłbym w tym miejscu wspomnieć też o wychowanym przez elfy krasnoludzkim nekromancie, który trudni się swoim procederem ze względu na miłość do zmarłej ukochanej, młodej elfki, będącej swego czasu jego pacjentką i jest w sumie całkiem sympatycznym facetem, nieprzypominającym ani trochę stereotypowego obrazu nekromanty owiniętego w łachmany/transylwańskie bogate ubranko z kołnierzem i obwieszonego żywymi nietoperzami. Takich smaczków znalazłoby się zresztą więcej. |
Czasami nie mówisz o takim jegomościu jak Surling Durgul? Surling był elfem, w dodatku Wysokim Elfem, który został wychowany przez krasnoludy.
Tak, Surling to klawy gość, potężny czarodziej i prawa ręka Constanta Drachenfelsa w settingu mojego MG.