Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 24-09-2016, 21:55   #28
Stalowy
 
Stalowy's Avatar
 
Reputacja: 1 Stalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputacjęStalowy ma wspaniałą reputację
Jo! Dyskusja że co jest kanon, a co nie kanon i nieśmiałe próby obrzucania się kupą! Fajnie popatrzeć, ale czyta się ciężko w cholerę.

Ale moje trzy grosze, aby nie było.

PanDwarf wrzucił ramę książkową, poderkową i tak dalej. Ogólnie: Jak masz zagrać Zabójcę Trolli, ale nie masz pomysłu to jedziesz tym co w książkach. Tylko wymyślasz powód.
Fajnie przy tym że ktoś wymienił dwu dość nieszablonowych Slayerów, którzy występują w książkach.

W moim mniemaniu książki dają pewną ramę, którą można dowolnie przekraczać i poszerzać o ile kotwica tkwi tam gdzie powinna. Mówienie, że krasnoludy trzymają się tradycji, bo ten marazm trzyma ich przy życiu to... jakby to ładnie ująć... głoszenie dość krzywdzącego stwierdzenia. Sugeruje niezmienność, a więc sztywne trzymanie się "kanonicznej" koncepcji. Brak rozwoju. Brak nowych rzeczy. Ostatecznie odgrzewany kotlet lub w kółko to samo.
Trzeba zrobić krok do tyłu.
Zanim zaczniesz patrzeć na tradycję, spójrz na swojego krasnoluda.
Jak od podchodzi do tego wszystkiego? W jakim środowisku był wychowany? Do czego był przyuczany?
Co uzna za plamę na honorze, a co nie? Czy ma wyśrubowany honor bardziej niż bretoński rycerz, czy też ma bardzo elastyczny kodeks? Czy jest ktokolwiek kto może go ocenić? Jakie standardy posiada?
Po odpowiedzeniu sobie na to pytania trzeba odpowiedzieć jeszcze na jedno:
"Czy to jest coś przez co mój krasnolud zostanie zabójcą trolli? Czy ON SAM uzna że powinien nim zostać?"

Jedziemy dalej. Pancerz - rzeczywiście nie powinien być noszony według doktryny. Jednak głupio zdechnąć od mrozu. Grube ubranie też spełnia rolę pancerza. Trzeba dojść jakoś do tej cholernej gadziny, którą trzeba ubić.

Walka. SAMO ZAJMOWANIE SIĘ TĘPIENIEM WIELKICH POTWORÓW W POJEDYNKĘ JEST DOSTATECZNIE NIEBEZPIECZNE. Krasnolud w wypełnianiu swojej Przysięgi Zabójcy powinien stosować wszystkie posiadane przez siebie umiejętności. Bez szans? Minimalne szanse?
To nie lepiej już pójść na golasa do jaskini gigantycznego pająka albo do obozu goblinów? Śmierć gwarantowana, a i wrogie siły bardzo potężne, tak że żaden Przodek nie powinien się przyczepić.
Śmierć ma być chwalebna, a nie głupia...
Wszak jedną z najgorszych krasnoludzkich klątw jest:
"Obyś umarł bezsensowną/niepożyteczną śmiercią" (źródło Grudgelore, ale nie jestem pewien, dawno temu czytałem)

Według mnie fluff i lore trzeba rozwijać tworząc rzeczy na jego postawie. Kanon to fundament, a nie ściany.
Tak jak życie nasze potrafi być skomplikowane i pogmatwane, tak samo może być z żywotami naszych postaci.
 
Stalowy jest offline   Odpowiedź z Cytowaniem