No ładnie. Dobrze, że nie piłem jak mój bohater
bo bym się zakrztusił. Koleś chyba ma coś z głową lub nie wie kim jesteśmy.
Coś czuję, że długo w Kemperbad nie posiedzimy a ze strażą miejską nie będziemy chcieli gadać, a przynajmniej oni z nami. No chyba , że przez kraty cel