Hildur wróciła do karczmy. Nie zamierzała biegać po ulicach z gwoździem wbitym w plecy, poza tym nie wierzyła że bandziorów da się dorwać w ten sposób. Karczmarz i dziewka służebna coś wiedzieli i tu powinno się zacząć poszukiwania pieprzonej Belladonny. Hildur najpierw miała zamiar podejść ich po dobroci, dać się opatrzyć i zebrać podstawowe informacje, a gdyby to okazało się mało skuteczne, to wtedy zobaczą furię córki północy. |