Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 05-10-2016, 19:56   #50
Kerm
Administrator
 
Kerm's Avatar
 
Reputacja: 1 Kerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputacjęKerm ma wspaniałą reputację
Nie trzeba było spacyfikować chłopów, nie trzeba było poszukiwać nigdzie trupa karczmarza, bowiem ten pojawił się późnym rankiem. Na chwilę, bowiem zaraz zniknął, pozostawiając na gospodarstwie wojaków.
Hagen nie był pewien, czy Lothar jednak nie będzie stratny, czy Kaspar pokryje wszystkie szkody, jakie wyrządzić mogą niektórzy nieumiarkowani w jedzeniu i piciu.
Czyż to jednak był jego problem? Z pewnością nie.
Podobnie jak i nie jego sprawą był nagły przypływ uczuć macierzyńskich, jakie ogarnęły Alexę.
Hagen uśmiechnął się lekko, gdy wyobraził sobie Myszę z dzidziusiem w ramionach, jednak wolał nie dzielić się powodem radości z innymi, a z Myszą w szczególności.

* * *

Najwyraźniej to, że wojacy nie złapali wilkołaka, a co gorsza - nie pozwolili spalić przyczyny jego pojawienia się, nie przysporzyło im popularności wśród tubylców. No prawda nikt nie rzucał zgniłymi jajami, ale każdy, kto tylko mógł chodzić, chował się natychmiast w chacie, zatrzaskując za sobą drzwi. A i parę gestów odczyniających uroki też Hagen zauważył.
Jakby zarazę ze sobą przynieśli...

* * *

Faktem było, niestety nie dało się ukryć, iż śmierć szła za nimi krok w krok. Trzy trupy w niecałą dobę, to już była zdecydowana przesada.
Tym razem była to młoda dziewczyna.

- Marco, zabierz ciało do wioski, a my ruszymy za śladami - zaproponował - póki trop jest świeży.
 
Kerm jest offline