Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 07-10-2016, 16:41   #13
Mi Raaz
 
Mi Raaz's Avatar
 
Reputacja: 1 Mi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputacjęMi Raaz ma wspaniałą reputację

Marco nawet nie patrzył na Nikolaia. Znowu. Wkrótce miało też okazać się czemu tak lekceważy przeciwnika.
Gdy tylko chłopak wykonał naprawdę szybki i zgrabny manewr, mający przewrócić przeciwnika, a zaledwie skrawek jego dłoni znalazł się w obszarze “falującej” wokół Marco subtelnie ziemi - chłopaka ściągnęło błyskawicznie na podłogę. Nikolai poczuł jak ogromna siła naciska na jego dłoń, przygwożdżając do podłogi - zupełnie jakby ktoś o potężnej muskulaturze nadepnął na nią wojskowym buciorem. Przez chwilę chłopak poczuł panikę, że jego ręka zostanie zmiażdżona, ale nacisk nie narastał. Po prostu przytrzymywał go przy ziemi.

Tymczasem Marco szarpnął się gwałtownie. Kaszlnął, a potem zaśmiał się. Twarz, zakryta maską skierowała się w stronę Robina.
- To twoja robota, chłopcze?

Młody psionik nie ukrywał zdziwienia. Nawet gdyby teraz chciał to by nie umiał. Bo zatrzymać wielkiego Nikolaia nie dało się… tak po prostu. W miejscu. Bez cienia wysiłku. A jednak Rosjanin właśnie tak został zatrzymany. Co więcej, duszenie się na ogół inaczej wyglądało. Zamiast chwilowego biszkopcikowego kaszelku powinny być coraz bardziej dramatyczne hausty powietrza.
Robin rozejrzał się nie rozumiejąc sytuacji i szukając jej wyjaśnienia odruchowo w twarzach Michy i Szeptu.
Szept wiedziała na co stać Marco, więc na jej twarzy nie było żadnego zaciekawienia, ani choćby cienia ekscytacji. Widząc wzrok Robina uniosła tylko brew i zmrużyła ślepia, jakby się uśmiechnęła. Lekceważyli ich? To teraz mają szczeniaki za swoje. Nadal stała w pobliżu ringu, ze skrzyżowanymi rękami pod biustem i obserwowała.
Micha podciągnęła stopy pod pośladki i oparła dłonie na zgiętych kolanach przyjmując bardziej “medytacyjną” pozę.
- The Dark Side of the Force is a pathway to many abilities some consider to be unnatural. - wyrecytowała unosząc brew, w pozie, sprawiającej wrażenie jakoby była jakimś nauczycielem, przekazującym teraz swoją mistyczną wiedzę młodemu adeptowi. Po czym mrugnęła do Robina.
Tymczasem Marco jakby nigdy nic kontynuował tonem pogawędki, zwracając się do Keiko.
- O ile pamiętam, twoja moc opierała się na emocjach, prawda kochana? - zagadnął - Obawiam się, że tego się nie nauczysz. To czysta fizyka. No ale przejdźmy do konkretów. Moc tego niskiego już znam, 17 jest od emocji... Pozostali? Kolega na ziemi? - wreszcie zwrócił uwagę na Nikolaia, który powoli, z wielkim trudem starał się zabrać rękę z pola rażenia. Gdy mu się to udało, odruchowo odskoczył w róg ringu, przyciskając dłoń do ciała.
Nikolai zginał i prostował palce. Na jego twarzy pojawił się uśmiech, gdy tylko usłyszał “czysta fizyka”. Jego moc była niezwykła. Choć można powiedzieć, że to stwierdzenie było trywialne. Każdy z nich miał niezwykłą moc. Młody Rosjanin nie do końca rozumiał jak działa to co potrafi, choć wiedział, że to czysta fizyka.

Chłodzenie było czystą fizyką. Jednak zanim ktoś zrozumiałby moc Nikolai musiałby uświadomić sobie, że nie ma czegoś takiego jak zimno. Akurat fizyka najlepiej się do tego nadaje, bo skala temperatury Kelwina jest tylko dodatnia. Nie przypadkowo. Ludzie nie umieją wytwarzać zimna. Tylko dzięki równaniu gazu doskonałego i wyrażeniu temperatury jako funkcji ciśnienia udało się wynaleźć tak trywialną zabawkę jaką była lodówka. Człowiek jako gatunek definiował zimno jedynie jako stan mniejszego ciepła. I tak mogłoby być do końca świata, ale w międzyczasie do projektu Novum zakwalifikowano Nikolaia.

Rosjanin wyciszał drganie międzycząsteczkowe. Likwidował jakąkolwiek energię zawartą miedzy atomami. Działał w dokładnie odwrotny sposób do mikrofalówki. Co więcej nigdzie nie pojawiały się fale energii “wyparowujących” z tychże atomów. Energia najzwyczajniej znikała. Każda najmniejsza drobina podążała oddając swoja energie do stanu podstawowego, jaki wiązał się z zerem Kelwinów. Czyli dla postronnego obserwatora Nikolai chłodził. Ale taki Sub Zero, Mr. Freeze, czy inny Capitan Frost mogliby mu pozazdrościć sposobu działania jego mocy. Nie rzucał lodem. Nie dmuchał zimnym powietrzem. Czysta fizyka.

Umysł dziewięciolatka zamknięty w ciele olbrzyma nie rozumiał do końca jak działa jego moc. Ale wiedział, że chce jej teraz użyć. Skupił się na Marco. Postanowił zabrać mu jego ciepło. Jego energię. Jeżeli wszystko zadziała, to organizm zacznie się gwałtownie wychładzać. On. Marco. Przy 35 stopniach Celsjusza zacznie się drżenie mięśni. Przy 30 stopniach zaczyna się ból z zimna i skurcze. Przy 28 stopniach straci świadomość. Tylko 8,6 stopnia. Tylko tyle wystarczyłoby, żeby Marco zrozumiał, że powinien uważać na Rosjanina. Nikolai zacisnął w końcu pięść, którą pocierał i otworzył usta ukazując w uśmiechu szereg równych zębów. Czekał na to jak mężczyzna poradzi sobie z jego mocą.
 
__________________
Wszelkie podobieństwo do prawdziwych osób lub zdarzeń jest całkowicie przypadkowe.

”Ludzie nie chcą słyszeć twojej opinii. Oni chcą słyszeć swoją własną opinię wychodzącą z twoich ust” - zasłyszane od znajomej.
Mi Raaz jest offline