Do środka to najlepiej byłoby wbiec i od razu zacząć atakować co nawinie się na miecz. Mechanicznie to głupiej jak paczka gwoździ (dostanie kilka osób, przyjmą w żywotność, odwiną się całą grupą), fabularnie: im więcej rannych, tym mniejszy opór.
Zaczęliśmy z grubej rury i nie wiem jeszcze czego spodziewać się po MG