Emilia "Czarna Dłoń" wstała chwiejnie. Sama nie miała zamiaru bawić sie w wyciaganie bełtu nie tym bardziej opatrywanie rany. Mimo iż pójście do świątyni było ryzykowne, musiała to ryzyko podjąć.
Zacisnęła zęby- wiedziała że musi zebrać sie w sobie i coś zrobić. Szybko przeanalizowała w myślach wszystkie znane sobie drogi w mieście, oraz wszystkie świątynie... Nie musiała iść zaraz do paladynów, mogła skorzystać z usług trochę innej świątyni...
Westchnęła. Zastanowiła sie nad najlepszą świątynią gdzie mogły by pokazywać sie osoby jej pokroju i skierowała sie tam, na tyle szybko, na ile mogła, i bardzo, bardzo ostrożnie.
__________________ Każdy powinien mieć motto.
Nawet jeśli jest dziwne:
"I'm greedy, not stupid..."
Widzicie? |