Gdy opatrzył wraz z Leomundą mnicha i upewnił się, że zwalisty wojownik przeżyje - wrócił do zwłok. Nikt nie kwapił się póki co ich ruszać choć Gnorst ewidentnie wyciągnął już parę przydatnych rzeczy z ich tobołków czy mieszków.
Gabriel podszedł do tropiciela i mruknął:
-Nie godzi się, choćby i łotrów, na pastwę zwierza zostawić. Pomóż mi proszę ich spalić.
Wspólnie zwalili ich zwłoki na kupę, ale nikt nie chciał tknąć Gere’go.
Paladynowi żal było dobrej zbroi i skalanego miecza. Dlatego złożył krótką modlitwę do Bahamuta i sam zajął się zwłokami:
-O Panie Sprawiedliwości spraw by dusza tego łotra spłonęła w piekle a narzędzia które używał do mordu niechaj po oczyszczeniu przysłużą się szerzeniu prawa- Z namaszczeniem odpasał miecz od trupa i zawinął go w koc. Tak samo uczynił ze zbroją. Później wszystko to złożył na własne juki.
Trzeba będzie to oczyścić i poświęcić - pomyślał i spojrzał na trupa mężczyzny.
Klęczała przy nim Orianna. Zaklinaczka roniła łzy, a po chwili cały gniew i żal który musiał taić w duszy eksplodował furią.
Sanguinor patrzył z żalem jak biedna dziewczyna wyładowuje frustracje na zwłokach banity. Ruszył ku niej w odruchu współczucia, jednak wstrzymał się gdy buchnął ogień. Zobaczył zdziwienie na twarzy dziewczyny i tym żwawiej ruszył do niej, chcąc ją jakoś wspomóc.
Ukucnął obok i szepnął łagodnie:
-Nie dane mu będzie zaznanie spokoju. Wierz mi - tacy jak on trafiają w płomienie Baatoru i stają się pożywką dla demonów. Jego wrzeszcząca dusza będzie pokarmem dla bestii. - sięgnął opancerzoną dłonią w popiół. Nabrał go na rękawice, wstał - uniósł dłoń i dmuchnął z wiatrem uważając by prochy nie padły nikomu na twarz. Następnie podał dłoń dziewczynie.
- Chodź - upewnijmy się, że ta ziemia nie będzie nosić śladu ich grzesznych bytów. Niech płoną, niech wiatr rozpędzi ich prochy tak jak ich dusze błąkać się będą po otchłani.
__________________ Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure. |