Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 15-10-2016, 21:55   #15
Nightcrawler
 
Nightcrawler's Avatar
 
Reputacja: 1 Nightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemuNightcrawler to imię znane każdemu
Gdy opatrzył wraz z Leomundą mnicha i upewnił się, że zwalisty wojownik przeżyje - wrócił do zwłok. Nikt nie kwapił się póki co ich ruszać choć Gnorst ewidentnie wyciągnął już parę przydatnych rzeczy z ich tobołków czy mieszków.
Gabriel podszedł do tropiciela i mruknął:
-Nie godzi się, choćby i łotrów, na pastwę zwierza zostawić. Pomóż mi proszę ich spalić.
Wspólnie zwalili ich zwłoki na kupę, ale nikt nie chciał tknąć Gere’go.
Paladynowi żal było dobrej zbroi i skalanego miecza. Dlatego złożył krótką modlitwę do Bahamuta i sam zajął się zwłokami:
-O Panie Sprawiedliwości spraw by dusza tego łotra spłonęła w piekle a narzędzia które używał do mordu niechaj po oczyszczeniu przysłużą się szerzeniu prawa- Z namaszczeniem odpasał miecz od trupa i zawinął go w koc. Tak samo uczynił ze zbroją. Później wszystko to złożył na własne juki.
Trzeba będzie to oczyścić i poświęcić - pomyślał i spojrzał na trupa mężczyzny.
Klęczała przy nim Orianna. Zaklinaczka roniła łzy, a po chwili cały gniew i żal który musiał taić w duszy eksplodował furią.
Sanguinor patrzył z żalem jak biedna dziewczyna wyładowuje frustracje na zwłokach banity. Ruszył ku niej w odruchu współczucia, jednak wstrzymał się gdy buchnął ogień. Zobaczył zdziwienie na twarzy dziewczyny i tym żwawiej ruszył do niej, chcąc ją jakoś wspomóc.
Ukucnął obok i szepnął łagodnie:
-Nie dane mu będzie zaznanie spokoju. Wierz mi - tacy jak on trafiają w płomienie Baatoru i stają się pożywką dla demonów. Jego wrzeszcząca dusza będzie pokarmem dla bestii. - sięgnął opancerzoną dłonią w popiół. Nabrał go na rękawice, wstał - uniósł dłoń i dmuchnął z wiatrem uważając by prochy nie padły nikomu na twarz. Następnie podał dłoń dziewczynie.
- Chodź - upewnijmy się, że ta ziemia nie będzie nosić śladu ich grzesznych bytów. Niech płoną, niech wiatr rozpędzi ich prochy tak jak ich dusze błąkać się będą po otchłani.
 
__________________
Sanguinius, clad me in rightful mind,
strengthen me against the desires of flesh.
By the Blood am I made... By the Blood am I armoured...
By the Blood... I will endure.
Nightcrawler jest offline