Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 19-10-2016, 19:38   #21
Nami
INNA
 
Nami's Avatar
 
Reputacja: 1 Nami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputacjęNami ma wspaniałą reputację
Spotkanie z piekielnymi ogarami z początku wydawało się zadaniem niemożliwym do przeskoczenia bez konieczności poniesienia ofiar. Starcie, jakie miało mieć miejsce, zdecydowanie nie było przypadkiem, a rozwścieczone, płonące bestie, nie przybyły tutaj zwabione smrodem gnijących ciał. Możliwe jednak, że węszyły w okolicy dłużej, niż na początku mogłoby się wydawać. Kaabi, gdy tylko opuścił domek, spostrzegł ślady zwierzęcych łap, kształtem przypominające ślady wilków, jednak ziemia wokół odcisków zdawała się być lekko przysmolona. Ta obserwacja pozwoliła mu na stwierdzenie, że bestie pochodzą z innego planu niż materialny, a to skutkowało tym, że nie dało się do nich przemówić jak do zwykłych zwierząt. Jarrod korzystając z zapamiętanych niegdyś informacji oraz poprzez obserwację i wyciąganie oczywistych wniosków, mógł z pewnością stwierdzić, że żadne ogniste czary ani wspomaganie broni tymże żywiołem, nie zrobi na psach wrażenia. W pierwszym odruchu Johanna od razu dała krok w tył, podobnie jak Shade, który był słabego zdrowia i zdawał sobie doskonale sprawę iż wystarczy jeden błąd, aby ponownie stracić na zdrowiu i zmysłach - a powtórki z koszmarów wolałby już nie mieć. Roland również okazał się przezorny i zważywszy na odległość sierściuch, a dystans był dosyć spory, nie poczynił początkowo nic wartego uwagi. Inaczej miała się sprawa z Bazylią, Rognirem czy chociażby Razielem. Cała trójka nie próżnowała, wykorzystując potencjał swej siły, a nawet broni. Uderzenia półorka były nie tylko celne, ale również nacechowaną ogromnym pokładem sił. Było trzeba przyznać, że zielonoskóry jest groźnym przeciwnikiem, a ogromne pokłady gniewu, gotujące się w jego umięśnionym ciele, były jak buchający żywioł, nie do opanowania. Anioł jednym strzałem ze swojej głośnej spluwy rozsadził głowę psa, że nie było już czego zbierać i choć niektórzy mogli być pod wrażeniem, odczuć dało się również niepokój, kiedy na miejscu głowy psa wyobrażali sobie swoją własną.
Straty walki przychodziły równie błyskawicznie, co jej zyski. Saidin, mimo iż trzymać starał się na uboczu, został zaatakowany przez ogara z ogromnym impetem. Bieg czterech łap nadał niedającej się opisać prędkości, a silny uścisk szczęk boleśnie i dotkliwie zatopił się w szyi chuderlawego chłopaka. Jedynie cud sprawił, że kły ominęły główne tętnice szyjne, pozostawiając Przywoływacza przerażonego i chwiejącego się na nogach. Szalę zwycięstwa przechylił ruch Rolanda, który z pomocą swych Wiedźmiarskich czarów, zatopił we śnie jedną z bestii. Kiedy tylko celna strzała Shade’a dobiła rozwścieczonego i wciąż stojącego na nogach ogara, pozostało już tylko obudzenie celnym i niosącym śmierć ciosem ostatniego z przeciwników. Psi skowyt rozniósł się echem po górach, a zebrani tutaj Przebudzeni, nawet nie zorientowali się, w którym momencie Saidin zniknął im z oczu.


Przyjrzenie się z bliska pozbawionym życia pozaplanowcom, przyniosło nieco informacji. Jarrod zapamiętał te zwierzęta i potrafił przypomnieć sobie o nich więcej wiadomości, choć w tej chwili nie były one pomocne. Kaabi skrupulatnie spisał w swym notesie informacje, zaś Roland zakasał rękawy, aby pomóc tym, co potrzebują leczenia. Chyba jedynie Raziel nie miał nic wielkiego do powiedzenia. Anioł po prostu bez słowa minął wszystkich i zaczął kierować się w stronę wodospadu, ignorując wszystkich tutaj zebranych. Nie było do końca pewne czy miał właśnie zamiar się ulotnić na dobre, nie spełniając obietnic o odnalezieniu teleportu, czy też po prostu zapragnął spacerku, z dala od Grzeszników, których nadmiar mógł przytłoczyć niejedną, dobrą istotę. Podróżnym wciąż pozostała kwestia obmyślenia planu i podjęcia decyzji, co dalej zrobią ze swoim losem i czy aby na pewno mają zamiar połączyć swoje siły.
 
__________________
Discord podany w profilu
Nami jest offline