Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 22-10-2016, 00:38   #14
Campo Viejo
Northman
 
Campo Viejo's Avatar
 
Reputacja: 1 Campo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputacjęCampo Viejo ma wspaniałą reputację
Cześć koleżkom i koleżance!
Oby jak najwięcej z naszych BG dożyło końca kampanii.

Cytat:
Napisał Fyrskar Zobacz post
@Campo: Pomysł ze znajomością jeszcze z rodzinnych stron mi się podobał, natomiast spróbuję sprecyzować. Czy odpowiada ci koncepcja, wedle której Bodo zwyczajnie zatrudniał się u Stutzerów i Gerhardt dla załatwienia sobie jakiegoś towarzystwa na szlaku podwędził go stamtąd wraz ze swoją częścią spadku, czy może masz lepszy pomysł?
Aby nie przemeblowywać historii Bodo za dużo, niech będzie on zatrudniony przez Stutzerów do zakładania pułapek w ich lochach (na szczury i na ludzi rzecz jasna). Robota mogła zająć kilkanaście tygodni, a nawet kilka miesięcy, więc w tym czasie z młodym paniczem Wanker mógł się poznać. Mogli razem wrócić do Eppiswaldu i może nawet uczestniczyć w jakiejś wyprawie, albo inicjowanej przez szlachcica, lub z "mapy szczurołapa" (poniżej wrzucę historię BG, to zobaczysz o co mi chodzi). Potem mógł szalchcic ostać się w Eppiswaldzie bez żadnych konkretnych planów na przyszłość (lub bałamucąc córki lub żony właścicieli murowanych kamienic) i stąd zna go karczmarka.

Komtur, spoko, dobrze pasuje do historii Bodo.

@reszta: mogą się znać z karczmy lub kiedyś brać udział w jakiejś awanturniczej wyprawie (raz na rok od wielkiego dzwony gdzieś coś komuś przepatrywał lochy, ruiny i tak dalej).


Cytat:
Bodo Wanker - szczurołap
30 lat

KIEDYŚ:
Bodo pochodzi z biednej wioseczki Lenzfeld wychowany w rodzinnej tradycji szczurołapiego cechu. Dzieciństwo szczęśliwe w wielodzietnej i wielopokoleniowej atmosferze rodzinnej chałupy, lecz spędzone na skraju nędzy. Młokos Bodo wkraczając w dorosłość spakował się i z błogosławieństwem od rodziny, z kilkoma miedziakami w sakwie, udał się do okolicznego miasteczka szukać terminu u eppiswaldzkiego szczurołapa. Dostał się z listem polecającym od kapłana Sigmara z rodzinnej wioski i przy starym szczurołapie Karlu nauczył się miejskich technik łapania pasożytów. Lecz kiedy tylko zaoszczędził na własne narzędzia i mając już kilku stałych klientów z fuch na boku, postanowił zarejestrować się na miejskiego szczurołapa. Koncesję do samodzielnego wykonywania zawodu otrzymał z powodu wzrostu zaraz i chorób, populacji pasożytów, robiąc tym konkurencję dla starego pracodawcy, z którym ma do dzisiaj na pieńku.
OBECNIE
Wanker łapie szczury, myszy, czasem krety, razem z dwuletnim terrierowatym kundelkiem „Szczekusiem”, którego samodzielnie wytresował. Jest kawalerem, wynajmuje piwniczne mieszkanie. Wolny czas spędza w okolicznej karczmie grzejąc swoje miejsce na barowym stołku lub śpiąc w swym barłogu. Raz na kilka lat najmuje się na przewodnika po tunelach, katakumbach, starych ruinach. Kilka razy wynajęty był do zastawiania pułapek w lochach bogatych mieszczan i raz nawet przez jednego szlachcica. Na własną rękę próbował szczęścia w przeszukiwaniu starej, zawalonej górskiej kopalni cennego kruszcu, kiedy starą mapę rzekomego skarbu znalazł, ale prócz kilku guzów, skręconej nogi i zjeżonej na głowie ze strachu czupryny, niczego się nie dorobił, niczego nie znalazł i wrócił do Eppiswaldu z lżejszą sakiewki, z daleka trzymając się od tego typu awantur, choć go w środku dalej przekornie ciągnie do przygody, tak samo jak na co dzień do taniego wina.
 
__________________
"Lust for Life" Iggy Pop
'S'all good, man Jimmy McGill
Campo Viejo jest offline