Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 23-10-2016, 13:51   #18
Morfik
 
Morfik's Avatar
 
Reputacja: 1 Morfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputacjęMorfik ma wspaniałą reputację
To dopiero jest dom! – pomyślał z podziwem Colin, gdy stanęli przed wejściem do ogromnej twierdzy. Łotrzyk sam chętnie zamieszkałby w takim miejscu, gdyby tylko było go stać. Wiedział jednak, że na pewno nie będzie zostawiał otwartych drzwi, tak żeby każdy mógł mu wejść do środka, tak jak to było w tym przypadku. Zdziwiło go trochę to, że nikt nie pilnuje wejścia i bez problemów można wejść do środka, ale z drugiej strony może ten mag był na tyle potężny, że nie bał się intruzów.

Jakby się nad tym dłużej zastanowić, to pierwszy raz znajdował się w domu maga. Poczuł lekki dreszczyk emocji, gdy zaczęli zagłębiać się coraz bardziej w domostwo czarodzieja. Panował tutaj tajemniczy półmrok, który jeszcze bardziej spodobał się Colinowi. Tak właśnie wyobrażał sobie dom osoby posługującej się magią. Wszędzie pełno ksiąg z pewnością wypełnionych magicznymi inkantacjami lub przepisami na przeróżne eliksiry.

W końcu udało im się odnaleźć tego, kogo szukali. Thalantyr stał razem ze swoim asystentem nad stołem, zajęty swoimi sprawami. Gdy kula światła oświetliła Colina i jego drużynę, łotrzyk wiedział już, że od tego momentu nie będzie odwrotu.

Na słowa maga, że nie wyglądają jakby chcieli kupić od niego magiczne artefakty, Colin skrzywił się, nie sądził, żeby wyglądali, aż tak biednie, żeby nie móc nic tutaj kupić. Thalantyr jeszcze by się zdziwił.

- Szukamy maga Thalantyra – Colin postanowił wyrwać się do przodu i nie czekać, aż któryś z jego towarzyszy coś powie. – Przybywamy z Candlekeep i mamy do niego drobny interes.
 
Morfik jest offline