To ja się tylko wtrącę na moment i pogratuluję wszystkim, którzy się dostali... czyli wszystkim
Widać, stare zwyczaje Martineza się nie zmieniają
I nie bójcie się. Współpraca z tym człowiekiem, szlifowanie kart i wdrażanie się w świat oraz mechanikę przebiega - nawet jeśli nie lekko, to bardzo sprawnie.
Także no, jako "stary" gracz Szuwarów czekam, aż Wasze postacie zawitają do miasta