Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 29-10-2016, 01:45   #1
Amon
 
Amon's Avatar
 
Reputacja: 1 Amon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputacjęAmon ma wspaniałą reputację
[18+ Wampir Sci-Fi] W blasku Czarnego Słońca

W blasku Czarnego Słońca

Czyli: Wampir w przyszłości




Ta ostatnia niedziela
W Alabamie, gdzie widok staruszków jako kasjerów w markecie czy na stacji benzynowej nikogo nie dziwi. Skąd większość młodych dawno pouciekała do ościennych stanów. W Alabamie czas płynął powoli.
Tak dla żywych jak i dla martwych.

Tatiana mogła narzekać jedynie na nudę. Problemy owszem czasem się zdarzały, ale nie było to nic, z czym Zakon Św. Barbary nie mógłby sobie poradzić.
Smykowska miała swój własny mały świat, domenę w której nie musiała przejmować się gierkami spokrewnionych, innymi nadnaturalami czy po prostu wścibskimi ludźmi. Interes kręcił się dobrze. Mijały lata, minęła dekada, potem kolejna. Każda noc wyglądała tak samo.
Aż nagle nastał dzień.


***


Stało się to w niedzielną noc, dokładnie dwie minuty przed północą. Tatiana na zawsze zapamiętała tą godzinę. Sekundnik ściennego zegara zatrzymał się dokładnie w tym samym momencie kiedy ucichła muzyka z radia. Kiedy ucichły wszystkie ptaki. I choć zgasło całe elektryczne światło i elektryczność w ogóle, przez okno wlała się jasność. W pierwszym odruchu, Tatianie przebłysło przez głowę, że to słońce, ale północ nie była przecież czasem gdy żar słońca winien lać się do pomieszczenia. Istotnie, za oknem nie było widać słońca. Nie, to było znacznie jaśniejsze.
[media]https://s-media-cache-ak0.pinimg.com/564x/c9/51/90/c95190d055e69528074384cfdf0b35df.jpg[/media]
i cieplejsze.

Tatiana czuła jak fala ciepła narasta, kiedy stojąca obok ghulica zatoczyła się i upadła na ziemię. Wampirzyca poczuła jak krew w jej własnym ciele właśnie umiera.
[media]http://65.media.tumblr.com/b6291d9681252c0b98bffa213fe16b2d/tumblr_nyece1wM4d1rawb5do8_500.jpg[/media]
Wszystko działo się jednak tak szybko, że nie zdążyła nawet doświadczyć głodu czy szkła pękającej szyby, futryny okna i tego wszystkiego co wpadło na nią z podmuchem. Nie zdążyła też poczuć tych wszystkich kości, które w niej pękły, gdy jej plecy zderzyły się z murowaną ścianą. Wszystko po prostu zgasło.
 
Amon jest offline