Ehh... składacz, przecinkonator, grammar nazi, z rysowaniem bez szału ( chyba że cycki - te mi wychodzą ponoć świetnie
)
Z innej beczki, kompletnie niezwiązanej z bronią. Jest coś, co mnie cholernie irytuje w Neuro - polecenie po ogólnikach odnośnie chemii, medycyny. Pirotechnika tak samo. Można tworzyć tyle cudów na kiju, ale człowiek się łapie na tym, że wpierw się zastanawia jak to przełożyć na mechę, bo brakuje odpowiednich zasad i wyznaczników. Brakuje porządnej rozpiski sprzętu medycznego, bo na razie wygląda że igłą, nitką i skalpelem da się przeprowadzić każdą operację... a tak nie jest. Gdybyś tak kiedyś składał ten podręcznik do kupy, może da się dołożyć coś dodatkowego. W razie potrzeby częścią merytoryczną mogę się zająć z wielką chęcią, gdy mi real wróci do normy. Taka tam, luźna propozycja