Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 01-11-2016, 11:33   #23
Lomir
 
Lomir's Avatar
 
Reputacja: 1 Lomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputacjęLomir ma wspaniałą reputację
Jam jest Thalantyr.- powiedział mag, gdy usłyszał, że podróżni jego szukają. Gdy Liska wspomniała o wiadomości Thalantyr wyszedł z mroków swojego laboratorium i stanął w kręgu światła bijącego, od którejś z magicznych kul. Dopiero teraz poszukiwacze przygód mogli zobaczyć jak wyglądał owiany sławą mag z Wybrzeża Mieczy. Równo przystrzyżony, ciemny zarost, długie do ramion kruczoczarne włosy i ostre rysy twarzy zupełnie nie pasowały do starego mędrca, za jakiego uważali go okoliczni mieszkańcy. Thalatyr ubrany był w obszerną szatę, prostą, pospinaną kilkunastoma skórzanymi pasami oraz wyposażoną w skórzane naramienniki. Wyglądała tak, jakby mag miał zamiar zaraz wyruszyć w drogę, na szlak.
Zza jego pleców wyłoniła się również druga osoba, jego uczeń. Ten młody mężczyzna był gładko ogolony, z krótkimi blond włosami, a ubrany był w prostą, zieloną tunikę.

-Dziecko, pokaż ten list, o którym wspomniałaś.- odezwał się mag. Wziął z rąk Liski zapieczętowaną wiadomość. Szybkim ruchem przełamał woskową pieczęć ze znakiem Candlekeep i rozwinął pergamin. Chwilę w ciszy wodził wzrokiem po literach, czytając bezgłośnie, aż wreszcie zwinął go i spojrzał na swoich gości.

-Pokażcie mi księgę. Zajmę się nią, zobaczymy z czym mam do czynienia, a w tym czasie wy rozgłoście się. Melicamp się wami zajmie. Możliwe, że zgodnie z tym co napisał Wored będę potrzebował waszej pomocy. Zajmę się księgą, a wy możecie przejrzeć moje rzeczy na sprzedaż. A nóż was coś zainteresuje... - powiedział mag i dodał pod nosem ...i będzie was na to stać -

Po tych słowach Thalantyr zabrał księgę i zniknął gdzieś w głębi laboratorium, a jego uczeń wskazał poszukiwaczom przygód wystawę magicznych przedmiotów. Od zwojów z przeróżnymi zaklęciami, poprzez pełną gamę magicznych mikstur, aż po zaklęty oręż i pancerze. Do wyboru do koloru, drużyna rozglądała się po wystawie z zachwytem i podziwem, starając się wyszukać coś ciekawego i wartego swojej ceny.


Po jakimś czasie mag powrócił do drużyny, która siedziała lekko znużona na głębokich fotelach w jednym z kątów laboratorium.

-Księga, którą dostarczyliście zaiste jest stara, a magia spisana na jej kartach prawie zapomniana. Zdaje się, że ma coś wspólnego z otwieraniem portali, może przejść do innych planów, nie wiem. Osobiście uważam, że nie powinniśmy próbować jej zniszczyć tylko zapoznać się z jej zawartością i ją zgłębić, ale to tylko moje zdanie. Księga nie należy do mnie tylko do Candlekeep więc zrobię to o co prosi mnie Wored. Na tą chwilę nie wiem jak unicestwić wolumin, jest dobrze zabezpieczony, dlatego potrzebuję przeprowadzić kilka eksperymentów. Muszę przynajmniej spróbować zrozumieć jak działa księga. Zrobimy to tak, że ja będę próbował imitować zaklęcia w niej zawarte, zobaczymy co się stanie. Zakładam, że będą otwierać się portale, otwierając połączenie z naszym planem. Waszym zadaniem będzie zatrzymać wszystko co chciałoby wejść tu nieproszone... Od razu zaznaczę, że nie będę rzucał zaklęć z księgi! Chcę je spróbować naśladować, imitować. W granicach mojej wiedzy i mocy. Zapewni to bezpieczeństwo mnie i wam. Portale będą niewielkie i stabilne, a gdybym użył zaklęć bezpośrednio z woluminu mógłbym ich nie okiełznać. Mam nadzieję, że gdy poznam zasadę działania tych czarów będę mógł obrócić ja przeciw księdze i w ten sposób ją unicestwić.- mag zrobił krótką przerwę i kontynuował - Przygotujcie się, nie wiem gdzie będą prowadzić portale i co może nas czekać. Gdy będziecie gotowi to dajcie mi znać, zaczniemy badania.-
 
__________________
Może jeszcze kiedyś tu wrócę :)
Lomir jest offline