- Może człeczyna ma rację. Lepiej lądem. Na łodzi gówno się obronimy a tylko utopić się uda.- Halgrim wygramolił się z łódki i z głębokim westchnieniem odetchnął.
- Balgrim. Nie będziesz miał satysfakcji.- I pokazał wała druhowi.
- Idziemy lądem. Waldemar. Prowadź, ale uważaj by dobrze.- Z o wiele lepszym humorem czekał aż człowiek wskaże drogę.
Hakerson był rad, że pojawił się ten pomysł. Nawet trochę polubił dzięki temu tego Broka. Może jak dalej będzie miał mądre pomysły i propozycje wstawi się za odstąpieniem części skarbu dla niego? Po chwili namysłu machnął głową i powiedział pod nosem *Nie.*