Kwas? Co to, do cholery, jest kwas?
Bo chyba nie chodzi o taki do wypalania, co im pokazywali na doświadczeniach w szkole?
Oczywiście, Britney nie była typem osoby, przyznającej się do niewiedzy, więc nie skomentowała słów Kelly.
Złapała brata za ramię. - Idziemy, Simon - zarządziła, głosem nie znoszącym sprzeciwu i pociągnęła go w stronę domu. Trzeba zadzwonić do mamy, wścieknie się, ale trudno. Jakby był nieżywy wściekła by się bardziej. - Zadzwonię po mamę i zabierze cię do szpitala. - Willy! - zawołała jeszcze, odwracając się na moment - Powiedz rodzicom, żeby zawieźli Johnnego. Bo bez rodziców go nie przyjmą. Czy wolisz, żeby moja mama powiedziała?
__________________ A poza tym sądzę, że Reputację należy przywrócić. |