Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2016, 21:57   #24
Sayane
 
Sayane's Avatar
 
Reputacja: 1 Sayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputacjęSayane ma wspaniałą reputację
Liska odprowadziła maga ponurym wzrokiem. Miała ochotę spuścić na niego Tofika, ale gdyby pies zaczął buszować wśród cennych woluminów to nie wypłaciłaby się za straty przez trzy życia. Albo i cztery.
Zamiast tego skupiła się na magicznych cackach, jako znacznie przyjemniejszym temacie. Szybko jednak zrezygnowała z oględzin. Mimo tego, że przeżyli już wiele przygód, to nadal byli biedni jak myszy kościelne. Jak na standardy awanturników oczywiście - przynajmniej takich, o jakich Liska słyszała. Stać ją było co najwyżej na kilka mikstur, ale w te obkupiła się jeszcze w Candlekeep. Większość jej towarzyszy miała podobne miny. Westchnęła smętnie, gdy nagle coś przyszło jej do głowy.
- Wie... wiecie... Mo... może zamiast kupować to sprze... sprzedamy? Tą zbroję znaczy. Mag... mag... na pewno ją do... doceni, a my i tak nie mamy rę... rękawic. Na... na pewno dużo jest warta, nawet nie... niekompletna. Bę... będzie nas stać na inne potrzebne rzeczy.

Propozycja maga do reszty zważyła Lisce humor. Spodziewała się czegoś takiego. Wiadomo, każdy mag chciałby posmakować mocy zawartej w woluminie. Wcale nie wierzyła zapewnieniom Thalantyra, że użyje "podobnych" zaklęć. Może Leomunda nie była magiem, ale znała się na czarach na tyle, żeby wiedzieć, że podobna to może być co najwyżej szkoła i takie porównywanie to jak czerwonego z zielonym. Obydwa to kolory i na tym podobieństwo się kończy. A w końcu jak coś niszczyć to raczej czymś przeciwstawnym niż tym samym, prawda? Pewnie mag chce rzucać zaklęcia z księgi i liczy na to, że się nie wyznamy, za to ochronimy mu tyłek, dumała ponuro, pełna najgorszych przeczuć. Cóż jednak miała zrobić? Musieli zadbać, żeby tałatajstwo z portali nie rozlazło się po okolicy. Bez słowa kiwnęła głową i zaczęła przepatrywać ekwipunek. Przecież nie stawi czoła demonom z widelcem w plecaku...

 
Sayane jest offline