Wątek: Wojna o Miguaya
Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 21-05-2007, 15:42   #124
Sylvain
 
Reputacja: 1 Sylvain nie jest za bardzo znany
Gerd

Dostrzegł towarzyszy. Po chwili, gdy odłączył się od nich Rhevir dał mu ponaglający znak ręką, żeby jak najszyciej do niego podszedł.
Gdy Rhevir podszedł szybko wyjasnił mu, że budynkiem stoi trzech ludzi w odwróconych na drugą stronę płaszczach oznaczonych symbolami Perthu.
- Obejdź budynek i zablokuj od tamtej strony drogę ucieczki.
- Veibat niech włazi na dach i od góry wrazie czego będzie atakował.
- Konserwa pójdzie od frontu i zagadnie ich dlaczego we wrażych płaszczach po obozie łażą.
- Ja od tego rogu z łukiem zadbam o właścią argumentację w rozmowie.
- Powiedz wszystkim, że żywch brać ich mamy, w razie walki ranić! Nie zabijać!
Wiedział, że Rhevir w lot pojął zamysł i rozdzieli zadania. Po zakońćzeniu rozmowy skupił się więc na sprawdzeniu czy wszystkie strzały są w dobrym stanie i czy łuk nie nawiedzie. Poluzował broń w pochwach i zaczął wyczekiwać rozpoczęcia akcji.
 
Sylvain jest offline