Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 02-11-2016, 23:43   #120
Mortarel
 
Mortarel's Avatar
 
Reputacja: 1 Mortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputacjęMortarel ma wspaniałą reputację
Wypłynęliście łodzią przemytników. Okazało się, ze przystań ukryta była w zarośniętym starorzeczu u podnóża klifu. Choć zarośnięte, to jednak dało się z niego wypłynąć na rzekę Reik. W łodzi znajdowały się dwa wiosła i kilkumetrowa drewniana tyczka, do odpychania się od dna. Sama zaś łódka okazała się być w całkiem dobrym stanie i z powodzeniem mieściła was wszystkich.

Używano jej do transportu towarów, w związku z tym było w niej nieco miejsca.

Na dworze poczęło się powoli ściemniać, a słońce chyliło się ku zachodowi. Pływanie po zmroku było ryzykowne. Do nocy pozostało jednak kilka godzin, które pozwoliły wam uciec na wydawałoby się bezpieczną odległość od miasta.

Po obu stronach rzeki rozciągał się las. Nie pamiętaliście też, abyście mijali jakąś osadę w tym miejscu, kiedy płynęliście rano tą samą drogą do Kemperbad.

Na chwilę przed zapadnięciem zmroku dostrzegliście miejsce, do którego moglibyście przybić. Była to sporej wielkości łączka na skraju rzeki. Łąka otoczona była lasem. Była tam niewielka zatoczka i chyba pozostałości drewnianego pomostu. Dostrzegliście też kępy szuwarów, w których moglibyście ukryć łódź.

Z uwagi na to, że noc była pogodna, krasnoludy widziały przez mrok na tyle dobrze, że dalszy spływ nie powinien stanowić dużej trudności. W szczególności, że woda była spokojna.

Stanęliście przed decyzją, czy przybić do brzegu w tym miejscu i rozbić obóz na noc, czy też płynąć dalej i szukać lepszego miejsca.
 
Mortarel jest offline