Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 06-11-2016, 10:06   #2
TomaszJ
 
TomaszJ's Avatar
 
Reputacja: 1 TomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputacjęTomaszJ ma wspaniałą reputację
Habitat normalnie pełnił funkcję mieszkalną dla kilkunastu ludzi, ale ten prowizorycznie przystosowano dla ograniczonej planetarnej administracji, co oznaczało tak naprawdę Nirada Sariffa, jego samego oraz sekretarkę. Był jeszcze gubernator Duvall, który choć wciąż dostawał wszystkie dokumenty do podpisu spędzał czas marnując cenną energię na wirtualne sny i ukrywanie się przed wszystkimi.
Biuro gubernatora byłoby właściwym miejscem dla człowieka, który praktycznie przejął jego funkcję, ale Carl gubernatorem nie był, poza tym wśród kolonistów wciąż pojawiały się głosy o wojskowym zamachu stanu, dlatego pracował na improwizowanym biurku obok Elizy Meere, która właśnie delikatnie stukała w klawiaturę, wprowadzając do kompa wynik wczorajszej inwentaryzacji dostępnych środków czystości.
Gdy pojawiła się Dominique, wiedział z czym przychodzi. Utrzymywał regularny kontakt z medycznym, wiedział o stanie jej męża.
- Pani Elizo, będziemy w pokoju posiedzeń Gabinetu, o ile dobrze mi się zdaje powinien być teraz pusty. Zapraszam.
Carl otworzył gościowi drzwi i zaprosił by usiadła. Pokój posiedzeń Gabinetu brzmiał dumnie, ale przypominał małą jadalnię na jakieś dziesięć osób. Jedyne co mówiło, że służy to ważniejszych celów to holoprojektor na środku stołu i wiszące na ścianach: flaga i godło Imperium Harlańskiego oraz ręcznie namalowany portret gubernatora, który najwyraźniej miał przypominać kto jest u władzy. Reszta była identyczna jak w mieszkalnych habitatach pozostałych osób.
Problem z którym przyszła Pani Bouleau nie był niczym, z czym jego wojenne doświadczenie mogło pomóc. Na Kirke złamanych ludzi, którzy stawali się obciążeniem zwyczajnie utylizowano, w społeczeństwie gdzie żywność i przestrzeń życiowa były racjonowane nie było miejsca na skrupuły. Zwykle oznaczało to lobotomiczne i farmaceutyczne zabiegi, zmieniające chorego w posłusznego drona o minimalnej woli i inicjatywie używając podobnych, choć prymitywniejszych metod jak w przypadku szeregowego Mgujo, który był solidny i posłuszny, ale nieszczególnie lotny. A jego ulubioną rozrywką było powtarzalne czyszczenie broni. Dopiero później, gdy wojna się skończyła, a Karl przeszedł do służby cywilnej, odchodzić od "dostosowywania", choć tradycjonaliści wciąż nalegali by utrzymać stare procedury.
- Ma Pani rację, oczywiście. Na wojnie jest to częsty przypadek, gdy żołnierz się załamuje, wtedy odpowiedzialność spada na jego oficera. Są odpowiednie reguły i porady, harlańscy oficerowie jednak zawsze bazują na podstawach. Żołnierz to nie cywil, i to co żołnierzowi by pomogło, cywila może złamać jeszcze bardziej. Mam jednak inne rozwiązanie.
Kabbage wyciągnął notatnik i zapisał sobie krótki tekst.
- Proszę wybaczyć, ale spraw jest wiele, a moja pamięć nie młodnieje. Jutro na porannym zebraniu poproszę Pannę Locke, by skontaktowała się z medycznym. Widziała wystarczająco dużo stref wojny by widzieć zarówno dotkniętych tym cywilów jak i żołnierzy, z wieloma zapewne rozmawiała. Jestem pewien że jej doświadczenie pomogą w rozwiązaniu tego problemu.
Pingnął komunikator.
- Panie Kabbage, mamy prośbę na użycie sterowca, najwyraźniej grupa zwiadowcza upolowała coś dużego.
- Skontaktuj się z Orbitalnym Elizo i sprawdź czy nie przeszkodzi im to w niczym, jeżeli tak mają zgodę. Upewnij się też, że Panna Ama dowie się z wyprzedzeniem o wadze i rozmiarach zwierzęcia. Wciąż obowiązuje zakaz używania pojazdów paliwowych, ale jeżeli sterowiec nie da rady zleć analizę ile hydrogenu zejdzie, gdy trzeba będzie tam pojechać transporterem i prześlij ją Niradowi. To wszystko.
Były oficer przerwał połączenie, gdy sekretarka potwierdziła otrzymanie poleceń i powrócił do swojego gościa.
- Obowiązki - powiedział przepraszająco do Dominique - Wiem że oczekiwała Pani ode mnie bardziej bezpośredniego działania, ale doświadczenie nauczyło mnie, by pozwolić ludziom, którzy znają się na czymś lepiej ode mnie na spokojne wykonywanie ich obowiązków. Choć bywa to męczące daje lepsze efekty niż słuszny zapał amatora. Pani mąż oddał nam nieopisane usługi i proszę być pewną że równie niecierpliwie czekamy na jego wyzdrowienie.
 
__________________
Bez podpisu.

Ostatnio edytowane przez TomaszJ : 16-11-2016 o 21:52.
TomaszJ jest offline