Tura 20
- czas na posty: do 12,11
- czas w postach: bieżący.
Pchnęłam trochę akcję, bo chyba co mieliście już pogadać to jakoś pogadaliście. Założyłam, że Marduk sam nie będzie penetrował sekretnych przejść, a zanim się wrócił to reszta już polecała dalej. Joris opcjonalnie chodził razem z nim.
Wchodzicie kolejno do krypty; gdy Marduk, Joris i jeniec są w środku to szkielety ruszają do ataku. Nie mają tury zaskoczenia, bo zakładam, że jesteście czujni. Natomiast jeniec ma wyższą init. niż kapłan, wiec udaje mu się smyrgnąć w bok - tyle że nie wyrwać, bo o ile pamiętam, to Marduk go na sznurku prowadzał.
Reszta może się ustawić w dowolnej kolejności - Turmi wmaszerować radośnie i się wepchać, albo czekać. Drzwi krypty otwierają się na zewnątrz.
Żeby wrócić się za pułapkę należy przejść wzdłuż ścian gęsiego po belkach, które są stabilniejsze niż deski na środku. Wte dałam wam przejść na luzie, ale jeśli będziecie uciekać z powrotem, to już będę zgodnie ze skryptem rzucać na zręczność. Nie widać jak głęboki jest wilczy dół, bo jest jeszcze zastawiony niby-podłogą.