@Corax
Jeśli chodzi o mechanikę to od gracza wymagana jest tylko deklaracja "to ja go tnę!". Resztę się ogarnie
Ja chętnie bym zobaczył świątynie Yuan-Ti (podobne do tych budowanych przez Majów), mięsożerne rośliny i dinozaury! Jeśli chcesz pociągnąć wątek z uprowadzonymi mieszkańcami/rodzinami to wężowate Yuan-Ti mogliby użyć ich jako rytualne ofiary dla swoich żądnych krwi bogów. Uprowadzeni zostaliby porwani na kilka dni przed wielkim rytuałem związanym z (powiedzmy) jakimś rzadkim ułożeniem księżyca/planet/gwiazd. Wtedy gracze biliby się z czasem, mieliby jasno określony cel przed sobą i zminimalizowałabyś liczbę kolejek, w których z racji braku podjętych przez graczy decyzji nic by się nie działo. Podobny motyw zastosowałem w Żądzy Zemsty i uważam, że się świetnie sprawdził.
Minusem może być dla niektórych liniowość sesji, bo trudno o dużą swobodę wyboru, gdy ma się świadomość, że życie najbliższych wisi na włosku, ale mi to osobiście nie przeszkadza i uważam, że napakowany akcją railroad, z jakimś fajnym lochem i momentami, gdzie od decyzji graczy dużo zależy wszystko to wynagrodzi.