Wyświetl Pojedyńczy Post
Stary 08-11-2016, 00:58   #201
harry_p
 
Reputacja: 1 harry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputacjęharry_p ma wspaniałą reputację
„I zachciało mi się kozakowania.”

Wyrzucał za każdym razem gdy zabolała go noga. Gdy jednak spotykał się z towarzyszami ostatnich dni wiedział że gdyby miał jeszcze raz podjąć tą samą decyzję. On miał szansę przeżyć taką ranę oni nie. Rekonwalescencja była długa.

Mając za sobą dobre słowo od komendanta postanowił kuć żelazo puki gorące. Gdy tylko odzyskał jako tako władze w nodze udał się do gildii Magików z prośbą o przyjęcie na termin. Nie spodziewał się wiele zwłaszcza po tym jak potraktowano jego prośbę w świątyni Sigmara. Jednak przyjęto go od razu, wysłuchano, wypytano przebadano i… no właśnie i nic. Kazano czekać na posłańca.

Czekał, czekał... Tymczasem przyszedł czas na rozmowę w zakonie. Na prośbę zakonu odparł jak pozostali

- Tak. – Nie było potrzeby dalej się nad tematem rozwodzić.

Miał nadzieję że jeżeli przygoda w kanałach nie przekona magów co do jego intencji to to na pewno zapewni mu przyszłość.
Ruszyli w las. „Dziadzio” jak go zaczął w myślach nazywać okazał się dość uciążliwym towarzyszem. Gdy kolejny raz się zerwał się do biegu Rubus tylko przetarł twarz z rezygnacją. „Na bogów… znowu”
Boląca noga zwykle wykluczała go z pogoni za starcem więc i tym razem nie zerwał się do biegu tylko swoim tempem za uciekinierem. Na skraj polany dotarł znów ostatni.

- No to znaleźliśmy, nie? – Zapytał retorycznie sięgając po łuk. W myślach żałował tylko że nie ma w zestawie jakiegoś „zabójczego” czaru.
 
__________________
Jak ludzie gadają za twoimi plecami, to puść im bąka.
harry_p jest offline